Dzisiaj postanowiłem przeanalizować jeden z funduszy, który posiadamy w naszym portfelu. Zauważyłem, że zaszły w nim pewne zmiany. Sprawdzimy, czy są one korzystne z naszego punktu widzenia. Na funduszu mamy na tym etapie przeszło 20% zysku w całkiem niedługim czasie trwania inwestycji.
Ostatnia analiza funduszu inPZU Sektora Informatycznego pojawiła się 22 września 2023 roku. W tej analizie wskazałem udział poszczególnych akcji w portfelu, gdzie Apple stanowiło 23,4% udziału w portfelu, Microsoft 18,25%, a Nvidia 9,60%.
W co inwestował inPZU Sektora Informatycznego?
Portfel był więc mocno skoncentrowany na spółkach o największej kapitalizacji, mających w dodatku największy wpływ nie tylko na indeks Nasdaq, ale również na indeks SP500. Przyznam szczerze, że mocno zacząłem się niepokoić tą sytuacją, bowiem dopóki wyniki spółek pędzą w górę, to cena ma uzasadnienie do wzrostu. Jeżeli jednak cena jest już wysoka, a wyniki przestają pędzić – pojawia się znaczące ryzyko pojawienia się przeceny.
W co obecnie inwestuje inPZU Sektora Informatycznego?
W tym względzie zarządzający funduszem inPZU Sektora Informatycznego bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli. Poziom udziału spółki Apple spadł do poziomu 17,51%. Microsoft został zredukowany do 15,15%. Udział Nvidia spadł do poziomu 6,82%. Co ciekawe – w portfelu pojawiły się Obligacje Skarbu Państwa, a ich udział w portfelu inPZU Sektora Informatycznego wynisi aż 7,14%. Tutaj autentyczne gratulacje z mojej strony, bowiem fundusz nie utrzymuje na siłę wielkiej ekspozycji na „wielką trójkę”, ale widząc jej przewartościowanie, przesunął kapitał w stronę stabilizujących portfel obligacji. Jest szansa, że w przypadku skorygowania się indeksu Nasdaq czy SP500, całkiem nieźle na tym wyjdą.
Chciałbym wskazać na to, że jeżeli wystąpi korekta rzędu 10%, będzie to jak najbardziej naturalne i pożądane zjawisko, które w niczym nie przeszkodzi w naszej inwestycji. Nadal będziemy ją utrzymywać. Jeżeli taki spadek nastąpi, będzie to okazją do dokupienia jednostek funduszu po lepszej cenie.
Czy główna spółka funduszu inPZU jest droga?
Zobaczmy na spółkę o największym udziale w portfolio – spółkę Apple:
Ważne są dwa wskaźniki (poza samą ceną, oznaczoną kolorem niebieskim):
- Kolor pomarańczowy, to przychody wraz z prognozami na kolejne dwa lata (prognozy na żółtym tle).
- Kolor zielony, w dużym uproszczeniu, to wskaźnik pokazujący cenę akcji, podzieloną przez ilość przychodu otrzymywanego na każdą akcję (nazywa się to P/S). Poziom 8,03 mówi nam, że przy cenie 194,5 dolara, spółka generuje ok. 24,5 dolara sprzedaży. W innym miejscu sprawdzam przy okazji, że z tego 24,5 dolara, EPS, czyli zysk na akcję, wynosi obecnie 6,13 dolara.
Problem polega na tym, że wskaźnik P/S jest na rekordowym poziomie (w dotychczasowych notowaniach). Nie byłoby problemu, gdyby prognozy przychodów (żółte pole) w kolejnych latach dynamicznie rosły. Tutaj jednak widać, że jeżeli uda się osiągnąć tempo 10% rocznie, to będzie to niezłe osiągnięcie.
W takim kontekście spółka Apple jest droga. Cena albo musi się skorygować, aby się uatrakcyjnić albo jeżeli nie będzie miała chęci korygowania się, to zapewne trudno może jej być rosnąć. Przy utrzymaniu wysokiego poziomu wyceny (jak obecnie), trudno będzie liczyć, jak na więcej, niż 10% rocznie. Dlatego dobrze, że fundusz inPZU Sektora Informatycznego dostrzega tę sytuację i stara się równoważyć zawartość portfela chociażby obligacjami.
Autor Paweł Pagacz
Treści Premium (analizy Premium oraz Portfele Funduszowe.pl) są tylko dla naszych Abonentów. Chcesz dostęp?
Czuj się całkowicie bezpiecznie. W ciągu 30 dni możesz zrezygnować i odzyskać cały abonament.
Zaloguj się lub wykup abonament:
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.