Systematyczne oszczędzanie

24.04.2024, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Chciałbym Wam dzisiaj pokazać, czy systematyczne oszczędzanie poprzez inwestowanie w fundusze inwestycyjne ma sens. Jakiego rodzaju fundusze inwestycyjne warto brać pod uwagę i jak podchodzić do inwestycji, aby w długim terminie zarobić na tym, tworząc wymierne zyski.

Częściej rośnie, niż spada

Musimy mieć świadomość tego, że na świecie istnieją różne państwa, różne firmy i różne struktury działania w gospodarce tych firm. Nas będzie interesowała tylko i wyłącznie inwestycja w kraju, który systematycznie się rozwija, w firmy, które regularnie powiększają skalę swoich przychodów, bez wpływu cykli walutowych na siłę giełdy. Systematyczne oszczędzanie ma sens tylko i wyłącznie w warunkach, które będą sprzyjać naszym inwestycjom.

Systematyczny rozwój kraju sprzyja systematycznemu oszczędzaniu

Pamiętacie pewnie kryzys nieruchomości w 2007 roku. Może nie wszyscy, bowiem dzisiejsi dwudziestolatkowie mieli wtedy zaledwie kilka lat. Dla mnie tamto zdarzenie, to zupełnie, jak wczorajszy dzień. Pamiętam go doskonale, jak również to, jak zachowały się wtedy giełdy i poszczególne państwa, banki centralne i firmy inwestycyjne.

Piszę właśnie o tym zdarzeniu nie bez powodu. Stany Zjednoczone były zdolne do wyeksportowania swoich problemów poza granice swojego kraju ze wszelkimi tego konsekwencjami. A konsekwencje były takie, że od tego kryzysu PKB Stanów Zjednoczonych stale rośnie, a PKB Unii Europejskiej stoi w miejscu. Unia Europejska, zamiast pozwolić na wzrost swojego przemysłu, dławi go w sposób całkowicie głupi poprzez wysokie, narzucone przez siebie koszty, starając się inwestować w tzw. zieloną energię, która jest całkowicie nierentowna (ale też pozwala dosłownie niemieckiemu biznesowi tkwić na powierzchni).

W ten oto sposób niemiecki indeks DAX rośnie, francuski CAC40 dużo gorzej. Na resztę nawet nie warto patrzeć. Dlatego nie warto inwestować na obecnym etapie długoterminowo w firmy europejskie, bowiem niemiecki biznes nie będzie mógł długo kanibalizować pozostałych gospodarek. Unia Europejska się dosłownie zwija.

Problemu ze wzrostem nie mają Stany Zjednoczone, bowiem nie narzucają na swój przemysł kosztów podatkowych (emisja CO2). Co więcej, sprzyjają swojemu przemysłowi, poprzez co PKB tego kraju systematycznie rośnie. Podobnie, jak ich indeksy giełdowe. Systematyczne oszczędzanie ma sens właśnie w tym kraju.

Powiększanie skali przychodów

Czołówkę indeksu SP500 czy Nasdaq stanowią takie firmy, jak Apple czy Nvidia. Mają ważną cechę. Produkty Apple znajdziesz w kieszeni Amerykanina, przeciętnego mieszkańca Europy, Chińczyka, Hindusa, Japończyka czy mieszkańca Nowej Zelandii. Podobnie jest z produktami Nvidia. Posiada je w sobie większość laptopów współcześnie używanych, podobnie, jak i komputerów stacjonarnych. Karty graficzne (obliczeniowe) produkowane przez tę firmę używane są również do budowania sztucznej inteligencji. Chodzi o to, że na produkty tych firm popyt znajdziemy na całym świecie, co wpływa na skalę przychodów tych firm.

Podałem te dwie firmy, jako przykład generowania zysków z mieszkańców naszej planety. Ale ten sam proces dotyczy firmy Proctor&Gamble, Coca-Cola, PepsiCo, Visa, Mastercard, American Express, ExxonMobil i wielu, wielu innych wielkich światowych firm. To są wszystko firmy zlokalizowane w Stanach Zjednoczonych i notowanych na tamtejszych rynkach (bo giełd w USA jest całkiem sporo). Systematyczne oszczędzanie ma zatem sens, jeżeli Twoje inwestycje kierowane są w stronę firm, które mają zdolność do regularnego zarabiania pieniędzy.

Unia Europejska stawia na zieloną energię, która na obecnym etapie jest nierentowna. Wmusza się wszystkim wiatraki, aby podtrzymać nierentowne firmy. Tutaj chociażby przykład, jak ta zielona energia faktycznie od strony finansów wygląda. Pompuje się coraz więcej pieniądza w te firmy, a rentowność z roku na rok jest coraz gorsza, więc pompuje się jeszcze więcej (jak wiecie, w Polsce pieniądze z KPO mają iść w części na budowę wiatraków, a zamówienia mają być kierowane oczywiście do przemysłu zachodniego). Możecie mi wierzyć na słowo – gdyby zielona energia była tak rentowna na obecnym etapie, nie musiałaby być dotowana, a ludzie nie musieliby być zmuszani do jej wykorzystywania na siłę (pompy ciepła, fotowoltaika, czy ocieplanie domów niemieckim styropianem – to oczywiście kolejny sposób na wzmocnienie niemieckiego przemysłu, kanibalizując zyski polskiego społeczeństwa, bo jak rozumiem, Hiszpanie z Andaluzji tego problemu nie mają, nawet, jak ich domy nie są ocieplone).

Cykle walutowe

Nasza giełda nie nadaje się na systematyczne oszczędzanie pieniędzy. Po pierwsze dlatego, że podlegamy cyklom walutowym. Kiedy giełda jest tania, napływa do nas kapitał dolarowy. Kiedy jest drogo, kapitał dolarowy odpływa. Druga sprawa jest taka, że zależymy bardzo mocno od niemieckiej gospodarki, dla której jesteśmy podwykonawcami. Jeżeli rośnie niemiecka gospodarka, mamy szansę zyskiwać. Jeżeli gospodarka niemiecka się kurczy, problem ma nasza giełda.

Krajowy inwestor musi balansować pomiędzy powyższymi czynnikami, dlatego systematyczne oszczędzanie poprzez lokowanie środków na naszej giełdzie, jest zadaniem karkołomnym. U nas inwestuje się zazwyczaj w cyklu bessa-hossa, kupując tanio i sprzedając drogo. Każdy, kto długoterminowo trzyma fundusze akcji krajowych spółek, musi się liczyć z mocnymi turbulencjami.

Strach przed spadkami w procesie oszczędzania i inwestowania

Pieniądze płyną tam, gdzie pojawiają się zyski firm. Inwestorzy nie są głupi i myślą pragmatycznie. Większość kapitału światowego woli inwestować w Stanach Zjednoczonych. Nawet Chińczycy wolą inwestować w Stanach Zjednoczonych, dlatego Państwo Środka im to skutecznie utrudnia. Żeby było śmiesznie i przykro jednocześnie, to nawet niemiecki przemysł woli uciekać do Stanów Zjednoczonych (np. BASF). To jest tak absurdalne, że nawet niemiecka klasa polityczna nie rozumie, dlaczego tak się dzieje. Nie wiem, czy to kwestia sprania mózgów polityków, czy lobby finansowemu, płacącemu, aby przepychać odpowiednie ustawy. Dopóki tak się dzieje, a Unia Europejska będzie rezygnowała ze swojej konkurencyjności na rzecz Stanów Zjednoczonych, warto będzie inwestować właśnie w Stanach Zjednoczonych.

Chciałbym Wam pokazać dosłownie indeks SP500 na tle wielu kryzysów światowych, które się rozegrały i wnioski z tego płynące.

Kryzysy światowe i zachowanie indeksu SP500
Kryzysy światowe i zachowanie indeksu SP500
  • Z dzisiejszej perspektywy, inwestując w dowolnym momencie, przechodząc przez dowolny kryzys, i tak Twoje inwestycje w indeks SP500 byłyby na plusie.
  • Inwestując w czasie kryzysów (spadków rynkowych), niezależnie od ich skali i wielkości, należy kupować akcje amerykańskie, bowiem wpłynie to na powiększenie zysków inwestora w przyszłości.

Samo inwestowanie w czasie kryzysów może być trudne dla inwestora, bowiem w każdym z tych kryzysów (a jestem już na tyle stary, że dobrze to pamiętam) media dosłownie zasypywały inwestorów wiadomościami o końcu świata finansowego i inwestycyjnego, jaki znamy obecnie. Jak się historia potoczyła, każdy widzi.

Systematycznie oszczędzanie

Fundusze inwestycyjne często umożliwiają inwestowanie od pierwszej wpłaty na poziomie 100 zł. Nie jest to szczególnie wygórowana granica. Powiem nawet odwrotnie – próg wejścia w inwestycje na rynku jest dzisiaj praktycznie darmowy (nie ma kosztów ponoszonych na początku), a kwota początkowa inwestycji jest minimalna.

Jeżeli tylko masz taką możliwość, wybierz fundusz na rynku amerykańskim, oparty chociażby na indeksie SP500 albo na dywidendowych spółkach amerykańskich i systematycznie przeznaczaj jakąś pulę środków na dokupywanie jednostek. Jeżeli chcesz być lepszy od rynku, wykorzystuj każdy spadek rynku amerykańskiego do zwiększania swojego zaangażowania.

Historia dosłownie pokazała, że inwestorzy, którzy stawiają na rozwój amerykańskiego biznesu, zarabiają największe pieniądze w długim terminie. To również może być Twoim udziałem.

Autor Paweł Pagacz

W swojej interakcji z rynkiem stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Analizuję zarówno poszczególne spółki giełdowe, jak i całe indeksy, które w końcu składają się z akcji. To też moja droga do wyboru najlepszych funduszy inwestycyjnych. Możesz się ze mną skontaktować, używając adresu e-mail.



Zapisz się do naszego newslettera

Akceptuję regulamin