W co inwestować w USA?

16.08.2023, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Od razu powiem, że nie da się utworzyć jednoznacznie prostego wskaźnika, który pokazałby nam cały obraz. Ameryka jest tak różna, że jeżeli będziemy analizować (obszar) Nowy Jork, to zobaczymy gospodarkę 3 razy większą od naszej krajowej gospodarki. Jeżeli jednak przejdziemy się po biedniejszych okolicach (slumsach) prowincji Stanów Zjednoczonych, to zobaczymy ludzi śpiących na ulicach pod namiotami (albo i bez). Czy wyciągnięcie średniej z tego obrazu będzie sprawiedliwe? Naturalnie nie. Jeżeli będziemy się decydować inwestować w USA, nie uciekniemy również o prognozy dolara.

Ułomną, ale jednak możliwością, jest analizowanie skali rozwoju biznesów, które to z kolei mogą być reprezentowane przez indeksy giełdowe. I tak patrząc na 500 największych spółek amerykańskich (zobacz inPZU Sektora Informatycznego, jako dobry fundusz reprezentujący największe spółki w SP500), reprezentowanych przez indeks SP500, dostaniemy całkiem spory obraz sytuacji. Spółki notowane w tym indeksie, wytwarzają przecież jakieś dobra (niestety największe spółki produkcyjne robią to w Chinach) lub usługi. Wokół tej działalności, funkcjonuje przecież cały ogrom kooperujących ze sobą biznesów, tworząc bardzo skomplikowany łańcuch dostaw.

Od wielu już lat zajmuję się analizowaniem poszczególnych spółek amerykańskich, poczynając od tych największych, poprzez mniejsze. Do tych najmniejszych nie zdarza mi się schodzić, ponieważ w analizie zwracam uwagę na możliwość skalowania biznesów. Im biznes jest większy, tym ma większą możliwość operowania na cenach, a zatem i zwiększania swoich przychodów wtedy, kiedy trzeba.

Amerykańska gospodarka – siła przychodów?

Weźmy przykład Coca-Coli. Zobaczyłem ceny tego produktu teraz w Internecie w jakiejś gazetce sprzed 10 lat. Butelkę litrową można było dostać za 3 zł. Dzisiaj nie ma już butelek litrowych. Są takie 0,85 litra (sposób na ukrycie inflacji poprzez zmniejszenie opakowania o 15%). Przeliczyłem w każdym razie cenę na litr i wychodzi ok. 6,5 zł. Oznacza to, że w perspektywie 10 lat, cena produktu powiększyła się o 100%. A cena akcji? Cena akcji w okolicach 2013 roku chodziła po mniej więcej 28 dolarów. Dzisiaj jest to 60 dolarów. Ciekawy zbieg okoliczności, prawda? Taki żart. Nie, to nie jest zbieg okoliczności. Cena akcji po prostu odzwierciedla zdolność spółki do zwiększania przychodów (tym jest podniesienie cen).

Jeżeli popatrzymy poprzez ten pryzmat na spółki giełdowe, sprzedające różne produkty bądź usługi, to zobaczymy zdolność tych spółek do zwiększania swoich cen. Wyższe ceny na dobra powszechnie używane bądź pożądane (np. produkty firmy Apple), to wyższe wyceny akcji. Wyższe wyceny akcji, to… i tu dochodzimy do sedna. To wyższe wyceny giełdowych indeksów.

W Stanach Zjednoczonych mamy – i to jest na prawdę bardzo ważne – globalne firmy o globalnej zdolności powiększania zysków. W Polsce mamy indeksy, w których notowane są bardziej lokalne biznesy, ze słabą zdolnością do ekspansji, czy dalej – do podnoszenia swoich przychodów.

Informacja do wykresów poniżej: każdy z nich zawiera okres dokładnie 10 lat wstecz od dnia dzisiejszego. W ten sposób skala porównawcza jest identyczna, bo bazuje na tym samym punkcie odniesienia.

Dlatego indeksy amerykańskie wyglądają tak w perspektywie czasu (porównanie SP500 oraz Nasdaq):

Porównanie SP500 oraz Nasdaq
Indeksy SP500 oraz Nasdaq

A indeks WIG20 wygląda tak:

Skala wzrostu WIG20
Indeks WIG20

Najlepszy indeks naszego rynku dla porównania (sWIG80):

Ile zyskał sWIG80?
Indeks sWIG80?

– przy czym za wzrost odpowiada głównie okres, w którym gospodarka pompowana była pustym pieniądzem.

W co inwestować w USA?

Na giełdzie w USA można inwestować poprzez osobisty wybór spółek giełdowych lub poprzez selektywny wybór najlepszych funduszy inwestycyjnych (np. AB-Sicav-I-American-Growth)

Podsumowanie

Siła amerykańskiej gospodarki tkwi w posiadaniu globalnych marek, które posiadają zdolność do generowania coraz wyższych przychodów w perspektywie czasu. To dalej przekłada się na zdolność do generowania coraz wyższych zysków, a za tym rosnących ceny akcji. To dalej implikuje ostatecznie to, co widzimy na wykresach indeksów giełdowych.

Warto mieć to na względzie, jeżeli myślimy o długoterminowym inwestowaniu.



Zapisz się do naszego newslettera

Akceptuję regulamin