Idea odpowiedzialnego inwestowania

11.01.2024, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Czyli rzecz o tym, jak w dzisiejszym świecie inwestować odpowiedzialnie za siebie, swoją rodzinę, swoje pieniądze i w końcu swoją przyszłość. Zapraszam.

Inwestować musisz

Musisz dlatego, bo jak tego nie robisz, to jesteś najbardziej stratnym obywatelem Rzeczypospolitej. Bardziej stratny, aniżeli ten, który pod sklepem siedzi i o bułkę prosi. To dlatego, że ten, który nie ma nic, niewiele może stracić.

Ty, jeżeli masz pieniądze, a nie używasz ich do inwestowania (pomnażania w procesie jakiejkolwiek inwestycji, chociażby lokaty), codziennie tracisz. Tracisz poprzez inflację, która w ubiegłym roku wyniosła kilkanaście procent rocznie. Ta oficjalna. Inflacja dla każdego jest inna. Jeżeli ktoś wydaje większość pieniędzy na żywność, to inflacja jest dla niego większa, jak 50%. Jeżeli ktoś inwestuje w nieruchomości, to inflacja dla niego jest większa, jak 20-30%. Jeżeli dla kogoś głównym źródłem kosztów jest paliwo, to inflacja właściwie rok do roku spadła. Za paliwo rok temu płaciło się ok. 10% więcej.

W każdym razie trzymanie środków na nieoprocentowanym rachunku co do zasady jest stratą. Kiedyś śledziłem historię złotówki i już kilka razy było tak, że Ci, którzy trzymali gotówkę, nie inwestując jej, zawsze ostatecznie wszystko tracili. Dzisiaj pieniądze drukuje się na potęgę, a pieniądz błyskawicznie traci na wartości. Całe 5 lat temu można było zrobić zakupy do 70-80 zł. Dzisiaj ten sam koszyk mieści się w granicach 250 zł. Jak myślisz, jak to będzie wyglądało za kolejne 5 lub 10 lat. Czy dzisiaj możesz sobie wyobrazić to, że banknot 500 zł będzie powszechnie używany dokładnie tak samo, jak 50 zł kiedyś? W druku będą dostępne banknoty 1000 zł i 2000 zł. Za 20-30 lat (nawet bez wybuchu inflacji), będziemy korzystać z banknotów 10 000 zł (chyba, że wcześniej wejdziemy do strefy euro). I teraz wyobraź sobie, że trzymasz 100 000 zł na rachunku. Dzisiaj to sporo banknotów 100 zł, ale tylko 10 banknotów o nominale 10 000 zł. Pieniądze w perspektywie czasu na wartości tracą, dlatego musisz inwestować, powiększając ich ilość w czasie (aby zachować ich wartość nabywczą).

Co to znaczy inwestować odpowiedzialnie?

To znaczy wytrwale, przez lata, dążyć do wyznaczonego celu, stosując sprawdzone i działające metody. My zajmujemy się inwestowaniem w fundusze inwestycyjne, więc ten temat poruszę. Dla nas inwestować odpowiedzialnie znaczy tyle, co wybierać takie fundusze inwestycyjne i w takich momentach, które dają nam wysokie prawdopodobieństwo zarobienia pieniędzy.

Wiąże się to z takimi czynnikami, jak:

  • Wejście w rynek akcji, kiedy wskaźniki gospodarcze zakręcają w górę. Piszemy o tym na blogu, więc informacji w kolejnych artykułach na stronie głównej znajdziesz całą masę.
  • Kupno odpowiedniego funduszu. Dla nas odpowiedni fundusz, to taki, który inwestuje w akcje spółek rynku, który się rozwija. W praktyce, jeżeli mamy potwierdzenie we wskaźnikach gospodarczych, poszukujemy konkretnego funduszu, który posiada ekspozycję na ten rynek. W następnej kolejności badamy spółki, w które ten fundusz inwestuje. Tu dochodzimy do sedna sprawy.
  • Spółki giełdowe, które de facto zakupimy poprzez jednostki funduszu inwestycyjnego, muszą zarabiać pieniądze i najlepiej, aby zarabiały ich coraz więcej. ROIC (rentowność kapitału) tych spółek powinien być na jak najwyższym plusie (jeżeli spółka ma ROIC >15, to jesteśmy już bardzo zadowoleni).
  • Jeszcze głębsza analiza doprowadza nas do analizy wykresów przy pomocy metody Volume Spread Analisis. Chcemy wiedzieć, czy dane akcje, w które inwestuje fundusz, są akumulowane przez dużych inwestorów. Innymi słowy – chcemy wiedzieć, czy do akcji pompowana jest kasa, która spowoduje wzrost wycen.

Być może powyższy proces może się wydawać przytłaczający, ale taki w istocie nie jest. Jest tu po prostu kilka elementów, które w kolejności trzeba posprawdzać, aby mieć (pewność, to za dużo powiedziane) wysokie prawdopodobieństwo pomnożenia pieniędzy w czasie trwania inwestycji.

To wszystko jest bardzo ważne i podam przykład, dlaczego. Jest taka osoba, która nazywa się Cathie Wood. To dyrektor generalna Ark Investment Management, słynnego ETFa, która mówiła, że spółki nowych technologii są niedowartościowane. Niebawem te niedowartościowane spółki sprowadziły wycenę jej ETFa ze 150 dolarów do poziomu ok. 35 dolarów, by teraz odbić do ok. 50 dolarów za jednostkę. Mówiąc wprost – w czasie, kiedy ona myślała, że aktywa są tanie i będą dalej rosły, na wykresach widać było dystrybucję akcji. To nie miało prawa długo jeszcze rosnąć, bowiem duzi inwestorzy sprzedawali te akcje wtedy. Tak samo dzisiaj wypowiada się w kontekście możliwości wypuszczenia przez SEC (Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych) zezwoleń na powstanie ETF na Bitcoina, twierdząc, że to odpowiednik cyfrowego złota. Proponuję na to popatrzeć na odwrót. Jeżeli powstaną ETFy na Bitcoina, to część ludzi może się zdecydować zakupić taki ETF. Pytanie, czy instytucje finansowe nie wykorzystają popytu ze strony indywidualnych inwestorów, do sprzedania im Bitcoinów, które już urosły.

Inwestowanie wymaga poświęcenia dużej ilości czasu

Niekoniecznie na samą analizę aktywów, bo tej można dokonać raz, poświęcając na to odpowiednią ilość czasu. Ja mówię o czasie, który trzeba będzie poświęcić na utrzymanie danej inwestycji. I tutaj również podam przykład.

Siła SP500 = siła amerykańskiej gospodarki

Sp500 rośnie średnio o te 10 procent rocznie. Średnio. To oznacza, że możesz trafić na pechowy rok i w pierwszym roku zaliczyć 15% straty. Jeżeli jednak statystycznie wydłużysz poziom inwestycji do 10 lat, będziesz pomnażać kapitał po te 10% rocznie. Raz trochę spadnie, innym razem więcej wzrośnie. Średnią osiągniesz na poziomie 10% rocznie w perspektywie czasu. Im dłużej wytrzymasz z taką inwestycją, tym lepiej dla Ciebie.

Ta zasada tyczy się przede wszystkim amerykańskiego rynku akcji. Gospodarka w Stanach Zjednoczonych urosła w ciągu ostatnich 10 lub 12 lat (nie pamiętam dokładnie tego wykresu w tej chwili) o ponad 70%. Gospodarka rośnie, więc główny indeks SP500 rośnie.

Słaba Strefa Euro

Jeżeli jednak zdecydowałbyś się zakupić ETF na największe spółki ze Strefy Euro, to pewnie nie byłbyś tak mocno zadowolony z wyniku. Strefa Euro w tym samym momencie skurczyła się o 1%. Możesz zobaczyć zresztą na wykresie Euro Stoxx50, jak zachowuje się 50 największych spółek europejskich.

Jak zachowują się spółki europejskie?
Jak zachowują się spółki europejskie?

Przyznasz, że jest to mordercza wspinaczka, a jedyny dobry efekt można osiągnąć, inwestując tutaj tylko w trakcie problemów (bessa w 2016 roku bądź Covid w 2020 roku). W innym przypadku zarobek może być na prawdę trudny.

WIG20 lub małe i średnie spółki?

Zupełnie inaczej trzeba traktować nasz krajowy rynek akcji. Tutaj aktywa trzeba kupić, kiedy zaczyna się przepływ kapitału od dolara na rynki wschodzące oraz jednocześnie wtedy, kiedy są spełnione warunki opisane powyżej w dziale „odpowiedzialnego inwestowania”.

Czy tego chcemy, czy nie, na razie nasz krajowy rynek, jest rynkiem cyklicznym i tutaj inwestuje się od okresu początku wzrostu gospodarczego do czasu jego schyłkowej fazy. Taki wycinek, który można w miarę bezpiecznie spróbować złapać. Inwestor musi mieć świadomość, że jedna hossa będzie silniejsza, inna będzie słabsza. Trzeba z tego wycisnąć, ile się da.

Szacujemy, że obecna hossa może być mocniejsza przede wszystkim z powodu inflacyjnego. Tam, gdzie w gospodarce występuje inflacja, tam podnoszone są ceny produktów. Wyższe ceny produktów, to wyższe przychody firm (często również wyższe zyski). Wyceny giełdowe firm dostosowują się do nowych warunków finansowych poprzez wzrost wartości wycen. Zresztą co tu dużo mówić – badaliśmy różne aktywa, jak zachowują się w trakcie inflacji. Akcje praktycznie zawsze były tymi aktywami, które zyskiwały najmocniej, pomagając uchronić pieniądze przed utratą ich wartości. Dlatego warto inwestować.

Czego właściwie oczekujesz od rynku?

Dzisiaj mamy już rok 2024 i możliwości inwestowania tyle, że można się tylko uśmiechnąć. Obligacje, fundusze obligacji, fundusze pieniężne, fundusze akcji z podziałami takimi, jak jeszcze 20 lat temu mi się nie śniło. Fundusze dywidendowe akumulacyjne lub dystrybucyjne. Wybór jest tak ogromny, że w dowolnym momencie można uczestniczyć tylko i wyłącznie w najlepszych dla siebie inwestycjach i pomnażać pieniądze.

Kiedyś usłyszałem takie powiedzenie, że do 40 roku życia znęcamy się nad własnym organizmem. Po 40 roku życia organizm zaczyna się znęcać nad nami. Trochę podobnie jest z inwestycjami. Warto się o nie zatroszczyć na jak najwcześniejszym etapie swojego życia, dbając o nie, bowiem zarabianie pieniędzy wymaga dużej ilości czasu. Na prawdę wielu lat, z perspektywą działania na tej płaszczyźnie do końca swoich dni. Jeżeli masz 30 lat, możesz nie myśleć o tym, aby inwestować na rynkach finansowych. Być może w okolicach 40 roku zaczniesz myśleć o emeryturze i trochę szkoda będzie Ci tych ostatnich 10 lat, w których nic nie robiłeś.

Piszę o tym dlatego, aby złapać balans życiowy i starać się dobrze żyć, ale jednocześnie zadbać o tę sferę życia, która w perspektywie upływu lat, pozwoli Ci się cieszyć zapleczem finansowym, dającym przyjemne poczucie bezpieczeństwa.

Autor Paweł Pagacz

W swojej interakcji z rynkiem stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Analizuję zarówno poszczególne spółki giełdowe, jak i całe indeksy, które w końcu składają się z akcji. To też moja droga do wyboru najlepszych funduszy inwestycyjnych. Możesz się ze mną skontaktować, używając adresu e-mail.



Zapisz się do naszego newslettera

Akceptuję regulamin