Inwestowanie w obligacje

31.08.2023, Kategorie: Nowości, Autor: Michał Giel

Inflacja w sierpniu 2023 roku wyniosła 10,1 procent, licząc rok do roku – wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). W porównaniu z poprzednim miesiącem, ceny utrzymały się na tym samym poziomie. W lipcu wzrost cen towarów i usług wynosił w ujęciu rocznym 10,8 procent.

Inflacja spada, czy NBP obniży stopy procentowe?

Inflacja nie spadła poniżej 10% (co było warunkiem NBP do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych). Prawdopodobnie głównym czynnikiem były rosnące ceny paliw, ze względu na drożejącą ropę i osłabienie złotego latem (od połowy lipca złoty jest w fazie osłabienia). Można jednak przypuszczać, że jesienne wybory mogą wymusić rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych już we wrześniu, pomimo dwucyfrowej inflacji.

Obniżki korzystne dla obligacji, ale w krótkim terminie

Jeżeli RPP rozpocznie cykl obniżek stóp procentowych (a zapewne rozpocznie), to będzie to korzystny sygnał dla funduszy obligacji w krótkim terminie (kilku miesięcy). Jeżeli nie we wrześniu, to już w październiku RPP obniży stopy procentowe (inflacja spadnie już poniżej 10%). Faza w której bank centralny obniża stopy procentowe, jest zwykle korzystna dla funduszy obligacji – w przeszłości cięcia stóp ciągnęły w dół rentowności, co wiązało się ze wzrostem cen obligacji.

Faza cięć może być korzystna dla obligacji, ale zapewne do czasu.

Inwestowanie w obligacje – rok 2024

Rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych będzie skutkować osłabieniem naszej waluty. Jeżeli jako jedynie w regionie i na rynkach głównych (FED oraz EBC też nie sygnalizuje jeszcze obniżki stóp) rozpoczniemy cykl, to nasza waluta będzie pod presją. Kapitał wybiera walutę kraju, która jest wyżej oprocentowana. Osłabienie waluty samo w sobie powoduje kolejną presję inflacyjną (słabszy złoty to np. droższe paliwa).

Zagrożenia dla spadku inflacji

Wszelkie zdarzenia monetarne które miały miejsce rok temu, działają na inflację po czasie (mniej więcej po roku). Inflacja będzie w fazie spadkowej do 2024 roku, dlatego m.in. fundusze obligacji zyskują na wartości. Zyski funduszy obligacji w ostatnim roku wyniosły ok. 10 %. Faza dezinflacji jednak spowalnia, co pokazuje m.in. wskaźnik przyszłej inflacji BIEC. Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu 2023 obniżył się o 1,3 punktu w stosunku do notowań sprzed miesiąca i był to najmniejszy spadek w ciągu ostatnich pięciu miesięcy. Niektóre z komponentów wskaźnika w ostatnim czasie zaczęły działać proinflacyjnie, co może zapowiadać ograniczenie procesu dezinflacji w najbliższych miesiącach. W praktyce oznacza to tyle, że jesteśmy w mocnej fazie dezinflacji, ale za parę miesięcy tempo spadku inflacji zostanie mocno ograniczone. Jeżeli do tego dodamy kilka obniżek stóp procentowych, to w roku 2024 znów możemy mieć wyraźny problem. Zamiast skutecznie obniżyć inflację do celu (jak robi np. FED), możemy dłuższy czas mieć okres podwyższonej inflacji rzędu 7-10% rocznie.  Taka perspektywa oznacza, że w pewnym momencie hossa na rynku obligacji zostanie zatrzymana.

Wskaźnik Prices Paid Index odbija z niskich poziomów

Indeks Price Paid wyprzedza faktyczne zachowanie inflacji – w marcu 2020 indeks wyznaczył dołek, a w okolicach kwietnia 2022 szczyt inflacji. Obecnie indeks odbija w górę, sygnalizując odbicie inflacji:

Prices Paid Index
Prices Paid Index

Analiza jest taka, iż po okresie mocnego spadku inflacji można spodziewać się odbicia, które prawdopodobnie widzi w swoich analizach FED. Polityka FED dalej jest zdecydowana, czego być może nie przewidziały rynki akcyjne. Odbicie inflacji (za kilka miesięcy) może być bardzo problematyczne dla rynku akcji.

Wzrost wskaźnika Price Paid to efekt wzrostu cen surowców. Lato przyniosło wzrost cen niektórych surowców. Dotyczyło to przede wszystkim cen wybranych metali (jak np. miedź), ropy naftowej oraz surowców żywnościowych (zboża, wyroby mleczne i mięso). Surowce żywnościowe drożeją zarówno w efekcie blokady transportu zboża ukraińskiego lecz również z powodu panującej suszy w krajach będących znaczącymi na świecie ich producentami (Kanada, USA, Indie, Chiny).

Inflacja oraz surowce są ujemnie skorelowane. Dalszy wzrost cen surowców może spowodować wtórną inflacyjną falę.

Inwestowanie w obligacje – rekordowa podaż

O ile w krótkim terminie obligacje mogą korzystać na cięciu stóp, o tyle kolejny rok może być trudniejszy. Niższe stopy oraz być może słabszy złoty będą ograniczać popyt na krajowe obligacje. Z drugiej strony szykuje nam się rekordowa podaż na rynku polskiego długu.

Można przypuszczać, że wydatki socjalne skutkują sporą luką w budżecie, którą trzeba będzie finansować obligacjami. Można było ostatnio przeczytać w mediach, iż rząd, uchwalając ostatni budżet w tej kadencji, zgodził się na „bezprecedensowy wzrost” potrzeb pożyczkowych Polski. Ich kwota ma wzrosnąć aż do 421 mld zł, czyli blisko dwuipółkrotnie w porównaniu z ubiegłym rokiem. W praktyce oznacza to większą podaż obligacji (zarówno w kraju, jak i tych sprzedawanych na rynkach zagranicznych). Bardzo duża podaż oraz mniejszy popyt (niższe oprocentowanie) mogą być problemem dla rynku obligacji w 2024 roku.

Obligacje w krótkim i długim terminie

Można odnieść wrażenie, że zyskujący rynek obligacji może mieć przed sobą jeszcze kilka miesięcy wzrostu. Napływy do funduszy obligacji cały czas rosną, ale największy „boom” nastąpi zapewne blisko szczytu hossy. Na 2024 rok widać jednak zagrożenia – polityka NBP może ograniczyć popyt na polskie obligacje, a polityka Rządu wymusi rekordową podaż. Inflacja może wykonać korektę (w górę), która w pewnym momencie będzie uznana za zagrożenie dla rynku obligacji.



Zapisz się do naszego newslettera

Akceptuję regulamin