Stwórz sobie własny plan systematycznego oszczędzania

20.05.2021, Kategorie: Nowości, Autor: Michał Giel

Niestety i mówię to z pewnym zwątpieniem – ludzie, jeżeli już odkładają środki, to lokują je na nieoprocentowanych rachunkach bankowych. Napisałem o tym więcej tutaj. Oznacza to, że zarabiają pieniądze i dają je w zarządzanie bankowi. Bank obraca pieniędzmi (kredyty lub pożyczki międzybankowe), zarabiając na tym. Zyskiem się jednak nie dzieli (oprocentowanie jest zerowe). I mimo tak skrajnie niekorzystnych warunków, ludzie w dalszym ciągu tkwią w tym systemie. Mają w bankach ponad 900 mld zł. W gotówce.

Własny plan oszczędzania

Czy jeżeli miałbyś świadomość, że w ciągu najbliższych 10 lat rynki akcji będą rosły, to czy wolałbyś mieć środki na nieoprocentowanej lokacie, czy w funduszach inwestycyjnych, które zyskują? Myślę, że logika podpowiada fundusze inwestycyjne.

Czy jeżeli miałbyś świadomość, że na rynkach będzie wzrost, jednak będzie on trwał wymiennie z korektami, to czy w takim rynku chciałbyś uczestniczyć? Ludzie z absolutnie bezpiecznym podejściem do pieniędzy pewnie by się zastanowili.

Jak kupować dobrze fundusze

A czy jeżeli mógłbyś odkładać określoną ilość gotówki na koncie, a kupować fundusze tylko wtedy, kiedy są tanie (małe ryzyko), to czy chciałbyś uczestniczyć we wzroście takiego rynku? Pewnie tak. I to jest właściwie jedyna, dość skuteczna w długim terminie metoda zarabiania na rynkach, którą się (mniej więcej) posługujemy.

Piszę ten artykuł, aby zmobilizować czytelników do działania na rynkach finansowych. Bierność jest najgorszym rozwiązaniem w czasie toczącej się inflacji i zerowych stóp procentowych. Przez bierność wprost traci się oszczędności (ich wartość nabywczą). To, co proponuję dla osób, które obawiają się być na rynkach finansowych, to oswojenie się z nimi na poziomie małych kwot.

Jeżeli jesteś w stanie każdego miesiąca odłożyć 500 zł, to wpłać sobie te środki na konto bankowe (albo je tam zostaw), a 100 zł (jako minimalną kwotę) przeznacz na swoje pierwsze inwestycje. W drugim miesiącu zrób to samo z kolejnymi 100 zł. Będziesz miał już 200 zł. Jak wartość Twojej inwestycji urośnie do 220 zł, zobaczysz, że 20 zł dzięki swojej decyzji zarobiłeś praktycznie oszczędnościami, szybko zmienisz podejście do rynków finansowych. Jeżeli chcesz, możesz zacząć lokowanie kapitału razem z nami od bezpiecznego portfela antyinflacyjnego, który właśnie tworzymy. Pewne jest to, że nie zarobi kokosów. Pewne jest jednak to, że będzie ścigał się z inflacją i będzie się starał utrzymać wartość nabywczą Twoich środków.

Kiedy moment na kupno

Oczywiście nie namawiam do kupna w ciemno dowolnych funduszy inwestycyjnych, bo to byłoby złe rozwiązanie. Fundusze należy kupować w tzw. okienkach transakcyjnych. Okienko, to czas, kiedy rynki po wzrostach poddają się korekcie. Na tej korekcie dokonuje się zakupu aktywów. Oznacza to, że kupujesz coś wartościowego tanio, co ma szansę zyskać (nie odwrotnie, czyli nie kupujesz czegoś drogo, co ma większą szansę spaść, niż dalej rosnąć).

Popatrz, przez 12 miesięcy jesteś w stanie uskładać 1200 zł. Jeżeli akurat miałbyś szczęście, mógłbyś trafić z czas inwestycji w takie okienko, jakie dał nam Covid. Miałbyś dzisiaj kilkadziesiąt procent więcej od tej kwoty. Mówię o tym jedynie na start. A jeżeli stać Cię na odkładanie większych kwot, to sam fakt obracania większą ilością środków powinien sprawić, że będziesz w stanie zarabiać więcej.

Jak inwestują doświadczenie inwestorzy?

Ludzie, którzy są doświadczeni w inwestycjach (i już – potocznie mówiąc, trochę zarobieni), na rynkach finansowych bez żadnego strachu trzymają po kilkaset tysięcy złotych i na takich kwotach zarabiają razem z Funduszowe.pl. Jestem zdania, że rynków finansowych absolutnie nie trzeba się bać. Trzeba zacząć. To jak z jazdą na rowerze. Zaczynamy od małych kwot (małej prędkości). Przyzwyczajamy się i działamy coraz odważniej. Jak poznamy, jak się jeździ, korzystamy z jazdy na rowerze na całego.

Możesz odkładać po 100 zł, po 200 zł, a jak Cię stać, to i po 1000 zł. Ale absolutnie nie gódź się na trzymanie środków w jakiejkolwiek instytucji finansowej na zasadzie „dam środki, byleby je gdzieś trzymać, ale jak nic nie zarobię, to się nic nie stanie”. Jeszcze raz napiszę – bezczynność i tak sprawia, że inflacja zjada wartość nabywczą tych środków. Jeżeli bank nie daje oprocentowania (ze względu na politykę NBP), to trzeba znaleźć rozwiązanie gdzieś indziej.

Finansowa praca – i mówię to z całą odpowiedzialnością – to jeden z elementów prowadzenia dojrzałego życia. Oczywiście można nic nie robić i to też jest jakiś wybór. Do najlepszych jednak nie należy.



Zapisz się do naszego newslettera

Akceptuję regulamin