Strach ma takie wielkie oczy. Na giełdzie jest kompletnie ślepy…i głupi

13.06.2022, Kategorie: Nowości, Autor: Michał Giel

Staramy się do naszych Czytelników pisać zawsze mocno i dosadnie, aby znali prawdę o rynkach i nigdy nie poddawali się wpływowi medialnej papki, która ma wiele wspólnego z emocjami, ale nic nie ma wspólnego z prawdą. Tym bardziej nie ma nic wspólnego z decyzjami, jakie należy podejmować.

Straszenie recesją

Np. obecnie straszy się ludzi tym, że rynek wpadnie w recesje i będzie podobnie, jak w latach 70 ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych. Tą straszną recesję zaznaczyłem na wykresie (to taki żółty prostokącik):

Wykres SP500

W pierwszej fazie recesji rynki spadły lekko o ponad 30%. Jeżeli nie kupiłeś wtedy 'indeksu’ (funduszu), przegapiłeś wzrostowy ruch mniej więcej o wielkości 60%.

Później przyszła mocniejsza fala recesji i rynek spadł o blisko 50%. Jeżeli nie kupiłeś wtedy indeksu (lub funduszu), przegapiłeś dołek bessy i dołek wszechczasów. SP500 nigdy nie był tańszy. W pierwszej fazie (1,5 roku) wzrósł o 70%. Później skorygował się o mniej więcej 21% (dzisiaj media wrzeszczałyby, że rynek wpadł w bessę). Po tej korekcie rynek przez kolejne 9 lat prawie 4 razy powiększył swoją wartość.

W 1987 roku wszyscy płakali, bowiem na rynku po 9 latach hossy pojawił się krach. Sp500 przecenił się w krótkim czasie prawie 40%. Ludzie skakali z balkonów i popełniali samobójstwa.

Gdyby jednak rozsądnie myśleli, robiliby zakupy, bowiem w ciągu kolejnych 13 lat, indeks powiększył swoją wartość ok. 7 razy.

Strachy na lachy, czyli obawy inwestorów na bok

Więc te wszystkie bessy, recesje, potencjalne krachy można traktować, jako rodzaj bajek dla tłumu. Nie dlatego, że fizycznie one nie istnieją. One istnieją. One jednak nie kończą rynków finansowych. One je przeceniają, tworząc najlepsze okazje inwestycyjne.

Dzisiaj też rynek spada i ponownie powiemy, aby interesować się nim właśnie w takich okresach. Robi się coraz taniej…i dobrze. Kto ma głowę na karku i kupi we właściwym momencie, zarobi. Zawsze zarobi.

Rynek giełdowy, jako taki, składa się z tysięcy spółek. Spółki są powiązane z realną gospodarką. Nawet, jeżeli okresowo gospodarka radzi sobie gorzej (czyli spółki też), to nie oznacza, że w przyszłości będzie tak samo.

Na giełdzie w tym sensie kupuje się przyszłość, że kupujesz tanio w okresie recesji i słabości spółek po to, aby sprzedać, kiedy ożywienie będzie już na pełnym pędzie.

Warto zapamiętać tę lekcję, kiedy w okresie taniejących aktywów, odechciewa się wszystkim inwestować.



Zapisz się do naszego newslettera

Akceptuję regulamin