Czy warto inwestować w fundusze chińskie?

Czy warto inwestować w fundusze chińskie? Jaka jest prawda o rynku, który jest słaby od wielu lat i do którego sentyment jest bardzo niski? Co ma wpływ na rynek chiński i czy zmienne "wypchną" główne indeksy w Chinach w górę, czy nastąpi dalszy spadek? Dziś kilka wykresów, które mam nadzieję wyprzedzą trend na chińskim rynku funduszy inwestycyjnych w 2024 roku. Czy warto inwestować w fundusze chińskie? Globalny kapitał obecnie nie inwestuje w Chinach. Napływy są niewielkie, ale też rynek chiński jest mocno zdołowany. Czy zatem to już czas na inwestycje na rynku chińskim? W ostatnich latach na rynek chiński był bardzo słaby, ale wystąpiły krótkie okresy, w których indeks Shanghai radził sobie nieco lepiej. Te okresy następowały w momencie, gdy rósł tzw. chiński impuls kredytowy oraz w ożywieniu była światowa gospodarka - miernikiem może być wzrost wskaźnika CLI OECD. Chiński impuls kredytowy W ostatnim czasie chiński impuls kredytowy znów rozpoczął wzrost, co zapewne przełoży się na indeks Shanghai: Chiński impuls kredytowe vs. indeks Shanghai Fakty są takie, że Shanghai miał okresy wzrostowe po impulsie kredytowym Banku Ludowego Chin. Mocny impuls wystąpił w 2015 roku i od 2016 roku wystąpił okres hossy. Kolejny impuls miał miejsce w czasie pandemii Covid19 - indeks Shangai wykonał falę wzrostową. Od 2021 roku impuls został załamany, indeks dołuje. Od pewnego czasu następuje powolna zmiana - impuls stopniowo podnosi się w górę i ten trend będzie trwał. Efektem powinien być wzrost indeksu Shangai. Wskaźnik CLI OECD - Czy warto inwestować w fundusze chińskie? Chiny były w trendzie wzrostowym, gdy wzrost notował wskaźnik CLI OECD. Pomimo fatalnych nastrojów, dane CLI pokazuję najlepsze dane właśnie dla Chin: CLI OECD Mamy więc dwie zmienne, które powinny sprzyjać rynkowi akcji. Te zmienne powinny przełożyć się również na wzrost zbiorczego indeksu rynków wschodzących, w którym Chiny stanowią spory udział. Kto wie czy w 2024 roku rynek chiński nie będzie "czarnym koniem" - na to wskazuje wycena, słaby sentyment oraz powyższe zmienne, które sugerują optymistyczne warianty dla Chin. Ja dalej będę inwestował w fundusz Goldman Sachs dywidendowy rynków wschodzących. Innym ciekawym rozwiązaniem jest fundusz Rockbridge Akcji Chińskich i Azjatyckich. Główne zagrożenia - wojna Jest jeden istotny minus inwestycji w Chinach, dlatego osobiście nie inwestowałbym więcej niż 7-10% w rynek chiński. Ewentualny konflikt o Tajwan. Sprawa wymaga osobnego wpisu, ale są pewne przesłanki za tym, iż Chiny nie są jeszcze gotowe do otwartego konfliktu. Mocarstwa chętniej planują konflikt po "boomie" gospodarczym (w Chinach wzrost gospodarczy jest niski). Xi Jinping zaczeka zapewne też na wybory w USA, bowiem główny rywal Bidena (Trump) jest mocno nieobliczalny. Jest prawdopodobny wzrost gospodarczy w Chinach, jedna hossak indeksów być może nastąpi dopiero później - po nowym rozdaniu. Autor Michał Giel Zajmuje się rynkiem kapitałowym od ponad 20 lat. Pierwsze zebrane doświadczenia pozwoliły mi uczestniczyć w hossie lat 2003-2007. Od 2007 roku współprowadzę Funduszowe.pl, gdzie pierwszym sygnałem była sprzedaż akcji przed historyczną bessą lat 2007-2009. Jestem inwestorem długoterminowym i inwestuję w cyklach hossa/bessa. Wykorzystuję sprawdzone przez lata metody, do których należą cykle, wskaźniki makroekonomiczne, wskaźniki techniczne, czy fale Elliotta. Staram się być elastyczny i realnie oceniać szansę każdej inwestycji. Możesz się ze mną skontaktować, korzystając z adresu e-mail.

Czy warto inwestować w fundusze chińskie?