W ostatnich latach zależność pomiędzy polskim złotym a indeksem WIG20 stała się jednym z kluczowych wskaźników postrzegania atrakcyjności naszego rynku kapitałowego. Z czego wynika korelacja złotego z indeksem WIG20?
Z czego wynika korelacja złotego z indeksem WIG20?
W fazach większego apetytu na ryzyko (tzw. risk-on) zarówno złoty, jak i WIG20 zyskują. Napływ kapitału powoduje umocnienie waluty i wzrost notowań największych spółek. Gdy natomiast globalne nastroje się załamują, obserwujemy ucieczkę do bezpiecznych aktywów. Manifestuje się to jednoczesnym osłabieniem złotego i spadkami WIG20. W okresach skrajnej niepewności korelacja ta potrafi przyjmować wartości bliskie jedności, podczas gdy w spokojnych momentach jest słabsza. Na wycenę spółek wpływają także ich inne relacje – indywidualne wyniki czy czynniki sektorowe.
Mechanizm tej współzależności jest w gruncie rzeczy prosty: zagraniczni inwestorzy, chcąc zainwestować w papiery znad Wisły, muszą wymienić walutę bazową na złotówki. Gdy dolar czy euro osłabiają się wobec złotego, obcokrajowcy mogą kupić więcej akcji za tę samą kwotę w walucie twardej. Z reguły prowadzi to do wzrostu popytu na WIG20. Analogicznie, umacniający się dolar czy euro podnosi koszty nabycia akcji. Sprzyja to odpływowi kapitału i wywiera presję na spadki indeksu. Korelacja WIG20 i złotego wygląda tak:
📬 Uczymy oszczędzać i inwestować (w fundusze inwestycyjne, obligacje, ETFy).
Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter i otrzymuj konkretne porady analizy, przykłady portfeli i rynkowe wskazówki prosto na maila.
🎁 BONUS: Rabat 20% na pierwszy abonament (możesz zachować kupon bądź wykorzystać od razu).

Jak historycznie wyglądała korelacja?
Analizy historyczne pokazują, że w trakcie kryzysów finansowych, takich jak ten w 2008 roku czy krótkotrwałe załamania pandemii, korelacja negatywna między USD/PLN a WIG20 zbliża się do wartości –1. Z kolei w latach stabilnego wzrostu różnice w polityce monetarnej, wyniki spółek oraz szersze czynniki demograficzno-sektorowe czynią tę relację mniej oczywistą, choć nadal istotną dla portfeli zagranicznych inwestorów.
Kluczową rolę odgrywa także różnica w stopach procentowych. Polska Rada Polityki Pieniężnej, utrzymując relatywnie wyższe oprocentowanie depozytów w porównaniu z głównymi bankami centralnymi, przyciąga globalne carry trades. Każdy ruch RPP czy Fed odbija się więc nie tylko na wartości złotego, ale i na poziomie wycen na GPW. Przykładowo, gdy w kwietniu br. RPP pozostawiła stopy bez zmian, a złoty umocnił się do dolara o około 0,5%, WIG20 okazał się jednym z najsilniejszych indeksów w Europie tego dnia.
Perspektywy dalszej korelacji
Perspektywy tej korelacji w średnim terminie zależą od dalszego kształtowania się relacji stóp procentowych w strefie euro, w USA i w Polsce oraz od globalnego sentymentu wobec rynków wschodzących. Utrzymanie przez agencję DBRS Morningstar ratingu „A” dla Polski z perspektywą stabilną może przyciągać dodatkowe strumienie kapitału zagranicznego, co jednocześnie będzie wzmacniać złotego i wspierać WIG20. Kluczowe będą też czynniki geopolityczne – przedłużający się konflikt na wschodzie Europy czy nowe bariery handlowe mogą zwiększać zmienność i wzmagać korelację negatywną. Natomiast gdy szybkie zakończenie napięć sprzyjać będzie rozluźnieniu tej relacji.
Kluczowe dla korelacji
Podsumowując, wzajemna zależność pomiędzy kursem złotego a indeksem WIG20 wynika głównie z mechanizmów przepływu kapitału zagranicznego, globalnej awersji lub apetytu na ryzyko oraz różnic w polityce pieniężnej. W nadchodzących miesiącach ta korelacja powinna pozostać znacząca, choć jej siła będzie wahana przez cykle koniunkturalne, decyzje banków centralnych i czynniki geopolityczne. Inwestorzy, którzy śledzą oba te wskaźniki równolegle, zyskują pełniejszy obraz dynamiki polskiego rynku finansowego. Korelacja jak najbardziej można wykorzystywać w procesie podejmowania decyzji związanych z inwestycjami w fundusze akcyjne.
Dla relacji walutowej ważne będę decyzji FED – “FED pozostawił stopy procentowe bez zmian“.
Autor: Michał Giel
Zajmuje się rynkiem kapitałowym od ponad 20 lat. Pierwsze zebrane doświadczenia pozwoliły mi uczestniczyć w hossie lat 2003-2007. Od 2007 roku współprowadzę Funduszowe.pl, gdzie pierwszym sygnałem była sprzedaż akcji przed historyczną bessą lat 2007-2009. Jestem inwestorem długoterminowym i inwestuję w cyklach hossa/bessa. Wykorzystuję sprawdzone przez lata metody, do których należą cykle, wskaźniki makroekonomiczne, wskaźniki techniczne, czy fale Elliotta. Staram się być elastyczny i realnie oceniać szansę każdej inwestycji. Możesz się ze mną skontaktować, korzystając z adresu e-mail.
Treści Premium (analizy Premium oraz Portfele Funduszowe.pl) są tylko dla naszych Abonentów. Chcesz dostęp?
Czuj się całkowicie bezpiecznie. W ciągu 30 dni możesz zrezygnować i odzyskać cały abonament.
Zaloguj się lub wykup abonament:
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.