dywidendy

Pracujesz, dobrze zarabiasz, ale Twój budżet wciąż nie „spina się”? Drobne, codzienne wydatki pochłaniają znaczną część Twoich środków, a w domu zalega coraz więcej niepotrzebnych przedmiotów? To może być efekt wszechobecnego konsumpcjonizmu. Na szczęście istnieje proste, ale skuteczne lekarstwo – minimalizm finansowy. W tym artykule pokażemy Ci, jak ograniczyć zbędne koszty i skupić się na tym, co naprawdę ważne. Co to jest minimalizm finansowy? Minimalizm finansowy to filozofia świadomego zarządzania pieniędzmi. Chodzi o wydawanie i inwestowanie w zgodzie z własnymi wartościami, a nie pod presją reklam czy trendów. Dzięki temu dążysz do niezależności finansowej, zamiast gonić za kolejnymi gadżetami czy modnymi ubraniami. Minimalista finansowy redukuje zbędne koszty i inwestuje w cele długoterminowe. Zamiast kupować wiele tanich rzeczy, wybiera mniej, ale lepszej jakości – takich, które posłużą mu przez lata. Konsumpcjonizm jest passé Nadmierna konsumpcja szkodzi nie tylko Twojemu portfelowi, ale też środowisku. Świat zmaga się z górami odpadów – od ubrań wyrzucanych na plaże po ogromne pływające wyspy śmieci na oceanach. Zanim sięgniesz po kolejny przedmiot, zastanów się, czy naprawdę go potrzebujesz. Opanuj presję społeczną i reklamy – zakupy nie definiują Twojej wartości. Wręcz przeciwnie, nadmiar rzeczy może wywoływać chaos i stres, a na koncie pozostawiać wysoki minus. Uporządkuj przestrzeń wokół siebie Bałagan potęguje niepokój i odejmuje energii. Zacznij porządkowanie od małych kroków: Ubrania, których nie nosisz, oddaj potrzebującym (są do tego specjalne kontenery), sprzedaj lub podaruj znajomym. Starą elektronikę przekaż do punktu recyklingu, a przeterminowane leki – do apteki. Zniszcz stare dokumenty zawierające poufne dane i pozbądź się stert papierów. Pozbądź się starych książek, do których nie zaglądasz od lat. Możesz je przekazać komuś, kto być może je przeczyta. Być może masz jakieś stare meble w domu, które są nieużywane, a zajmują niepotrzebnie miejsce. Warto się tego pozbyć. Odzyskasz porządek, spokój i poczucie kontroli nad przestrzenią, w której żyjesz. Przyjrzyj się codziennym wydatkom Czy wiesz, ile wydajesz na drobne przyjemności? Przygotuj dokładny budżet i oznacz wszystkie niepotrzebne pozycje. Prawdziwym wyzwaniem są tzw. „małe wydatki” – kawa z automatu, przekąski czy drobne zakupy, które sumują się do pokaźnych kwot. Weź ostatnie kilka paragonów ze sklepu i przeanalizuj, z czego realnie możesz zrezygnować. Efekt latte, nazwany tak przez Davida Bacha (napiszę o tym więcej w podsumowaniu), pokazuje, jak codzienne 20 zł na kawę może dać 7 200 zł rocznie, a nawet 72 000 zł przez 10 lat. Te pieniądze warto przeznaczyć np. na prywatną emeryturę czy fundusz inwestycyjny i skorzystać z magii procentu składanego. Oszczędzaj i zmień nawyki na lepsze Aby stać się mistrzem minimalizmu finansowego, wdroż poniższe proste strategie: Unikaj impulsywnych zakupów – przed każdym zakupem zadaj sobie pytanie: „Czy rzeczywiście tego potrzebuję?”. Ogranicz liczbę subskrypcji rozrywkowych – zamiast kolejnego serwisu, wypożycz książkę z biblioteki. Zamiast kupować nowe książki dla dzieci, wypożycz je (z biblioteki, z której korzystam, pożyczam 8 książek dla dzieci każdego miesiąca, przez co ubogacam wyobraźnię dzieci, nie wydając pieniędzy). Gotuj w domu – zdrowe posiłki z warzyw i produktów podstawowych nie tylko oszczędzają portfel, ale też poprawiają samopoczucie. Jeżeli nie wiesz, jak gotować, zacznij eksperymentować. W Internecie jest dzisiaj każdy przepis. Planuj zakupy spożywcze z listą – unikniesz marnowania jedzenia. Wyszukuj promocje i rabaty – poczekaj na wyprzedaże, korzystaj z cashbacku i programów lojalnościowych. Osobiście robię konieczne zakupy w różnych miejscach. Aplikacje z tych miejsc mają dość ciekawe promocje. Np. 10% rabatu na urodziny, 10% rabatu po uzyskaniu iluś punktów. Jeszcze ciekawsze są promocje 2 za 1. Np. bierzesz dwie kawy i płacisz za jedną. To wszystko za zeskanowanie kodu z aplikacji. Daje to realne oszczędności. Zleć stały przelew na konto oszczędnościowe lub fundusz inwestycyjny – automatyzacja to klucz do sukcesu. Zainwestuj w to, co naprawdę się liczy Najlepsza inwestycja to ta w siebie. Rozwijaj umiejętności, ucz się nowych języków, podróżuj – to otwiera drzwi do lepszych zarobków i satysfakcji. Długoterminowe inwestycje, takie jak fundusze inwestycyjne / emerytalne czy inwestycje w edukację, zapewnią Ci finansowy komfort w przyszłości. Efekt latte – małe wydatki, wielkie konsekwencje. Podsumowanie. Miałem napisać na końcu o efekcie latte. Efekt latte (ang. Latte Factor), nazwany tak przez Davida Bacha – autora bestsellerowej książki „The Automatic Millionaire” – odnosi się do pozornie niewielkich, codziennych wydatków, które w dłuższej perspektywie potrafią zaburzyć nasz budżet. Choć sama kawa z ulubionej kawiarni kosztuje niewiele, jej regularne kupowanie może zsumować się w ciągu roku do kilkutysięcznej kwoty. Przykład: jeśli każdego dnia wydajesz na kawę i przekąskę 20 zł, to w ciągu: miesiąca – wydasz ok. 600 zł roku – wydasz ok. 7 200 zł 10 lat – wydasz ok. 72 000 zł Zamiast tych pieniędzy możesz zbudować fundusz oszczędnościowy czy zacząć inwestować – dzięki magii procentu składanego nawet niewielkie, ale regularne wpłaty (np. 20 zł dziennie) w perspektywie kilkunastu lat mogą przerodzić się w znaczny kapitał. Aby wykorzystać efekt latte na swoją korzyść: Zidentyfikuj swoje drobne, codzienne wydatki (kawa, przekąski, bilety komunikacji miejskiej, aplikacje). Zastanów się, ile z tych kwot mógłbyś(-łabyś) przekierować na konto oszczędnościowe lub inwestycyjne. Automatyzuj oszczędzanie, zlecając stały przelew tuż po otrzymaniu wynagrodzenia. W ten sposób nawet „mały łyk kawy” może stać się krokiem ku finansowej niezależności. Automatyzacja procesu Wiele platform inwestycyjnych umożliwia regularne inwestowanie w fundusze inwestycyjne wyznaczonych kwot (poprzez regularne wpłaty). Jeżeli jesteś w stanie oszczędzić jakieś pieniądze, warto wykorzystać taki proces do automatycznego zakupu jednostek funduszy inwestycyjnych bądź ETFów. Możliwości jest cała masa. Możesz wybrać fundusz dywidendowy, który potrafi zarabiać 15-20% rocznie albo chociażby ETF, który zyskuje mniej, ale za to regularnie wypłaca dywidendę na poziomie 5%. Okres 10 lat inwestycji, to bardzo dużo. W takim czasie można na funduszach inwestycyjnych zarobić kilkaset procent lub zbudować pokaźny dochód pasywny (taki, który sam wpada na konto). Na końcu zawsze trzeba sobie odpowiedzieć na to, czy stać nas na niepodjęcie takiej decyzji. Goldman Sachs Globalny Spółek Dywidendowych Powyżej widzisz wykres typowego funduszu dywidendowego. Inwestując środki automatycznie, co miesiąc, sprawiasz, iż w długiej perspektywie czasu, każdy wpłacony kapitał ulega pomnożeniu. Warto? Oczywiście, że tak. Autor Paweł Pagacz W swojej interakcji z rynkiem stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Analizuję zarówno poszczególne spółki giełdowe, jak i całe indeksy, które w końcu składają się z akcji. To też moja droga do wyboru najlepszych funduszy inwestycyjnych. Możesz się ze mną skontaktować, używając adresu e-mail.

dywidendy

Minimalizm finansowy – dobry sposób na oszczędzanie

Fundusz złota czy fundusz dywidendowy – który jest lepszy?