Rozpoczynają się zawirowania w USA

26.02.2025, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz
Zawirowania na rynkach w USA

Sobota, 1 marca 2025, może się okazać dość wstrząsającym dniem dla rynków. Mija bowiem miesiąc, na który zostały odłożone cła. Podsumujmy to, co może się dziać. A jest tego dużo.

Wzrost ceł na stal i aluminium

Podpisane przez Trumpa memorandum ma przywrócić wprowadzone w 2018 r. cła na importowaną stal ze wszystkich krajów i podwyższyć stawkę cła na aluminium z 10 do 25 proc. W praktyce, oznacza to że cła na stal i aluminium dotkną Kanadę, Meksyk, Brazylię, Unię Europejską, Japonię i Wielką Brytanię, które zostały wyłączone z ceł ogłoszonych przez Trumpa w 2018 r.

Według danych American Iron and Steel Institute (podaję za Businessinsider), największymi eksporterami stali w 2024 r. były:


Nic nie obiecujemy (poza rzetelną informacją o rynkach finansowych). Podaj swój e-mail, zagłęb się w rynki finansowe i podejmuj samodzielnie dobre decyzje inwestycyjne.
Zapisuję się.

  • Kanada (6,5 mln ton),
  • Brazylia (4,5 mln)
  • Unia Europejska (4,3 mln – z czego za połowę odpowiadają Niemcy, Holandia i Rumunia).

Wymowa tych informacji jest negatywna, zwłaszcza dla rynku pracy w krótkim terminie (dane z rynku pracy zawsze mocno wpływają na indeksy). William Oplinger, dyrektor generalny Alcoa, ostrzegł przed wpływem ceł na amerykański rynek. Cła doprowadziłyby do likwidacji 20 tys. miejsc pracy w samej branży oraz kolejnych 80 tys. w powiązanych sektorach. Alcoa ma swoją siedzibę w Pittsburghu (Stan Pensylwania w USA), ale znaczna część jej produkcji znajduje się w Kanadzie.

Coca-Cola już zapowiedziała, że jeżeli wzrośnie cena aluminium, ta przeżuci się na butelki plastikowe (plastikowe słomki w USA ponownie są legalne).

Wysokie cła na towary z Kanady, Meksyku oraz Chin. Dostanie się też UE.

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt potwierdziła, że prezydent Donald Trump zdecydował o nałożeniu ceł w wysokości 25 proc. na towary z Meksyku i Kanady. 10 procentowa opłata obejmie także wszystkie produkty z Chin. Trump zapowiedział również, że cłami obejmie państwa Unii Europejskiej. To, co jednak nie jest wiadome, to kiedy i w jakiej wysokości zostaną wprowadzone cła na towary z UE (na razie dotknie to tylko stal).

Duże zwolnienia w USA

Department of Government Efficiency (DOGE – Departament Efektywności Rządowej) – został powołany przez Donalda Trumpa. Ma jedno zadanie – zwalniać ludzi, głównie ze stanowisk urzędniczych. DOGE zwolnił w tym roku dziesiątki tysięcy pracowników. Według Capital Economics prawdopodobnie jest to nawet 200.000 pracowników. Co więcej, liczba wstępnych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Waszyngtonie podwoiła się w tym roku, co jest najwyższym poziomem od marca 2023 r. i powyżej poziomu z 2008 r.

Wpływ na rynki

Powyżej opisałem jedynie ogólne rzeczy, które się dzieją. One jednak będą miały duże konsekwencje. Wyżej już napisałem, że indeksy dość mocno reagują na wskazania bezrobocia w USA. Same cła powodują oczywiście wyższe wpływy do budżetu w USA. Mają jednak inny cel – stworzenie miejsc pracy w samym USA, kosztem miejsc w innych krajach. Jak to działa?

Jeżeli Kanadyjczycy byli w stanie sprzedawać stal np. po 2000 zł za tonę (przykład), a Amerykanie tę samą stal za 2500 zł (ze względu na wyższe koszty produkcji), to oczywiste jest to, że konsument wybierał stal z Kanady. Nałożenie cła w wysokości 25% na stal z Kanady sprawia, że ta kosztuje 2500 zł, tyle samo, co Stal wytworzona w USA. Wiadomym jest przy tym, że taniej jest transportować stal w USA, niż sprowadzać ją z innego kraju. W ten sposób rośnie rynek stali w USA i zmniejsza się w Kanadzie (Meksyku, Unii Europejskiej). To też sprawia, iż gospodarka amerykańska zaczyna się rozwijać, a pozostałe gospodarki kurczyć.

Jest to oczywiście uproszczony obraz – w krótkim terminie rynki mogą wejść w fazę zawirowań (cła, zwolnienia). W długim terminie rozruch gospodarki amerykańskiej sprawi, iż to tamtejsze biznesy będą generować więcej środków.

Zwracam zatem uwagę na to, że w krótkim terminie może wypłynąć dużo negatywnych informacji, które będą sprzyjać korekcie. W długim terminie widzimy, iż PKB USA znacznie mocniej rośnie od PKB Unii Europejskiej. Jeżeli mechanizmy wprowadzone przez Trumpa zadziałają jednostronnie, Ameryka jeszcze szybciej zacznie odchodzić Unii Europejskiej. To będzie rynek, w który z pewnością warto będzie inwestować.

Jest to sytuacja omówiona na chwilę obecną – na tym etapie nie wiem, czy Unia Europejska jest zdolna odpowiedzieć w jakimkolwiek stopniu Stanom Zjednoczonym. Dzisiaj w polityce nie ma pragmatyzmu. Jest polityka handlowa. Wyobrażam sobie to tak, że Unia mogłaby się zdecydować podnieść wydatki na obronność i jednocześnie składać (tak, jak Polska) dość duże zamówienia w Stanach Zjednoczonych. To mogłoby spowodować wyrównanie bilansu handlowego (o to chodzi Trumpowi – o sprawiedliwy, mniej więcej równy handel) pomiędzy USA a Unią Europejską. Nie słyszałem jednak, aby Unia cokolwiek ze Stanami negocjowała. Raczej jest w szoku, z którego nie może wyjść.

Autor Paweł Pagacz

W swojej interakcji z rynkiem stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Analizuję zarówno poszczególne spółki giełdowe, jak i całe indeksy, które w końcu składają się z akcji. To też moja droga do wyboru najlepszych funduszy inwestycyjnych. Możesz się ze mną skontaktować, używając adresu e-mail.


Bądź pierwszy i dodaj swój komentarz.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.