Jako inwestorzy, zdecydowanie powinniśmy patrzeć na długoterminową perspektywę przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Nie oznacza to jednak, że taka perspektywa powinna być jedynym wyznacznikiem naszego postępowania. Zdecydowanie nie. Mówiąc o takiej perspektywie mam na myśli ruch kapitałów światowych i poprzez to ich wpływ na rynki. Zdecydowanie myli się ten, kto myśli, że na spekulacji rynkowej (zbyt aktywnym handlu) zarobi w długim terminie. Nie, nie zarobi. Znamy mnóstwo spekulantów osobiście, znamy maklerów w biurach maklerskich. Statystyki, które mamy możliwość poznać, wprost mówią nam, że ludzie na spekulacji tracą. Zarabiają za to ludzie, którzy dobrze ulokują pieniądze i czekają.
Czy jest giełda, jak inwestować?
Giełda służy do pomnażania pieniędzy. Aby zrozumieć, w jaki sposób, musimy się cofnąć o krok. Na giełdzie notowane są spółki giełdowe, które są realnymi tworami. Tworzą produkty, tworzą usługi, z których korzystają ludzie. Ludzie im płacą, spółki zarabiają. Im lepsza spółka (w szerokim znaczeniu tego słowa), tym więcej zarabia. Im więcej zarabia, tym jest więcej warta. Im zaś jest więcej warta, tym chętniej jest kupowana właśnie poprzez giełdę.
Giełda jest tylko pośrednikiem, przy pomocy której ludzki kapitał może płynąć do takich spółek. Zasadniczo więc mamy możliwość kupna wartościowych spółek bądź bezpośrednio kupując ich akcje (i stając się udziałowcem) bądź pośrednio – poprzez fundusze inwestycyjne (których jednostek stajemy się posiadaczami, a sam fundusz posiada udziały w akcjach).
Powiększając skalę – w skali całego rynku możemy mówić o gospodarce. Jeżeli gospodarka ma szansę się rozwijać i zyskiwać poprzez to na wartości, to odpowiednio duży kapitał, z przeznaczeniem długoterminowym, zaczyna płynąć na rynek i taki rynek akumulować.
Kupuje się na spadku
Akumuluje się aktywa na spadku po to, aby w perspektywie czasu wypchnąć je w górę. Poprzez giełdę możemy zatem zobaczyć, jaką perspektywę widzi dla nas globalny kapitał. Wielkim błędem byłoby myśleć, że duży kapitał wie zbyt mało, aby podjąć racjonalne decyzje. Duży kapitał, to sztaby ludzi, często wpływy polityczne i można by dalej rzecz – zabezpieczenie wojskowe. Jak to rozumieć? Np. kapitał amerykański niechętnie inwestuje w krajach, na które nie ma silnego politycznego wpływu. Politycznego, czyli zagrożonego projekcją siły amerykańskiej. Możemy się z tym zgodzić, bądź nie, ale takie są dzisiaj realia finansowo – polityczno – wojskowe. Jeżeli ktoś się wyłamuje z tego schematu, traktowany jest w odpowiedni sposób (od obstrukcji wizerunkowej, poprzez finansową, aż w najgorszym wypadku – wojskowej). Przykładów za swojego życia każdy już widział dość.
Nasza GPW i jej perspektywy
Polska – jak nam się wydaje, obecnie korzysta i będzie korzystać ze swojego rozwoju. Dużo by o tym pisać. Najpierw uległa polityka względem Stanów Zjednoczonych niby miała nam zrobić dobrze, ale jak się okazało, zmienił się prezydent, zmieniła się polityka. Nord Stream 2 jest już kończony, a Stany Zjednoczone odpuszczają tę część Europy, dając prym Niemcom i ustępując Rosji. Europa Środkowa mocno się obecnie dzieli. Wschód (Ukraina, Białoruś i jak się zdaje – Polska) oddawane są obecnie pod strefę wpływów państwa Rosyjskiego, co jest dla nas wyjątkowo niebezpieczne. Nie pierwszy raz zresztą w historii (Polska znajduje się w strefie zgniotu na nizinie środkowoeuropejskiej).
O ile Polska dotychczas była bierna w swojej polityce (uległa względem USA), tak obecnie możemy zaobserwować dość dynamiczną optykę zmian. Najpierw zakup tureckich dronów wojskowych Bayraktar TB2 (jako pierwszy kraj NATO) i zaraz wizyta w tych złych PR-owo Chinach ministra Raua (jeżeli ktoś się bardziej interesuje Chinami, to w zasadzie możemy im tylko zazdrościć pracowitości i tempa rozwoju). Historia dzieje się na naszych oczach i dziać będzie. Polska albo wyrośnie na regionalne mocarstwo albo kolejny raz zostanie zmieciona.
Kapitał ma jednoznaczną opinię na nasz temat i w długim terminie stawia na rozwój państwa Polskiego. Wystarczy zobaczyć na skompresowany wykres roczny.
Wykres Wig20
Za nami wiele lat rekordowych akumulacji indeksu największych spółek, zakończona solidną świecą młot (z okresu Covidowego). Napiszę krótko i optymistycznie – będzie z tego wzrost w perspektywie czasu, jakiego nasz kraj jeszcze nie widział.