Inwestorzy na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych z niecierpliwością czekają na głębsze korekty cenowe, które mogłyby otworzyć drzwi do atrakcyjnych okazji zakupowych. Mimo solidnych wzrostów indeksu WIG w tym roku, wrzesień i październik – miesiące tradycyjnie słabsze – przyniosły jedynie płytkie spadki. Czy to znak, że rynek chroni się przed większymi turbulencjami, czy raczej preludium do głębszej korekty? W tym artykule przyjrzymy się aktualnej dynamice GPW, psychologicznym aspektom decyzji inwestycyjnych oraz perspektywom na najbliższe miesiące.
Aktualna sytuacja rynkowa – płytka korekta w cieniu hossy
Indeks WIG odnotował imponujące wzrosty – 130 procent w ciągu ostatnich trzech lat (dołek – szczyt), z dynamiką sięgającą 34 procent w bieżącym roku. To hossa, która przyciągnęła nowych graczy, w tym inwestorów instytucjonalnych i indywidualnych korzystających z programów emerytalnych. Jednak oczekiwane spadki, które miały stworzyć “promocje” w postaci zniżek 20-30 procent, nie materializują się w pełni. Obecna korekta oscyluje wokół 5-10 procent, z największym naciskiem na sektor bankowy, gdzie presja regulacyjna w postaci podwyższonego podatku CIT do 30 procent wywołała spadki rzędu ~ 10%.
Szeroki rynek, reprezentowany przez mWIG40 czy sWIG80, radzi sobie lepiej, unikając efektu domina z banków. To efekt napływu kapitału, który stabilizuje notowania – inwestorzy czekają z gotówką, gotowi do interwencji przy głębszych spadkach. W kontekście globalnym, GPW korzysta z optymizmu z USA, gdzie indeksy biją rekordy przy wzroście PKB na poziomie 3,8 procent. W Europie dynamika jest wolniejsza (ok. 1,1 procent w prognozach na 2026 rok), ale Polska wyróżnia się prognozą PKB na poziomie 3,6 procent, wspieraną przez niską inflację poniżej 3 procent i ożywieniem w kredytach hipotecznych.
Gdzie szukać okazji?
Rozbijając rynek na sektory, widać zróżnicowaną dynamikę. Sektor bankowy, stanowiący około 30 procent WIG, poniósł największe straty z powodu zmian podatkowych, ale fundamenty pozostają solidne. Ożywienie w kredytach konsumenckich i hipotecznych (wzrost o 44 procent rok do roku) oraz niskie zadłużenie gospodarstw domowych sugerują potencjał odbicia. Dla ostrożnych inwestorów to szansa na pozycje w stabilnych bankach, choć z ostrożnością wobec regulacji.
Sektory konsumencki i detaliczny wykazują odporność – wzrosty są napędzane obniżkami stóp procentowych przez RPP, które obniżają raty kredytów i stymulują wydatki. Surowce, w tym KGHM, korzystają z globalnych napięć geopolitycznych, takich jak restrykcje w handlu metalami ziem rzadkich, co podnosi ceny miedzi i innych surowców. Złoto, osiągające poziomy powyżej 4000 dolarów za uncję, pełni rolę bezpiecznej przystani, z rezerwami NBP na poziomie 515 ton.
Wreszcie, regulacje unijne – od ETS2 po system kaucji na opakowania – ciążą na branżach takich jak automotive, co zwiększa ryzyko dla spółek zależnych od eksportu. Dywersyfikacja portfela, z udziałem ETF-ów na szeroki rynek, staje się tu priorytetem.
Oczekiwane zmiany – optymizm z elementami ryzyka
Patrząc w przyszłość, cięcia stóp procentowych przełożą się na oszczędności rzędu 300-500 złotych miesięcznie dla kredytobiorców, pobudzając konsumpcję i napływ kapitału na GPW. Rentowność obligacji spada, co sprzyja wzrostom cen (dobre dla posiadaczy funduszy obligacji), a popyt wewnętrzny pozostaje silny. Globalne ryzyka – od ceł handlowych po potencjalne eskalacje geopolityczne – niosą ze sobą scenariusz “czarnego łabędzia”, ale jego wystąpienie trudno jest oszacować (dlatego nazywa się właśnie czarnym łabędziem – z powodu rzadkości występowania).
Bez nagłych wstrząsów, hossa na razie przystopowała. Inwestorzy powinni jednak szczególnie patrzeć na chińską grę metalami ziem rzadkich, która może doprowadzić do nagłej eskalacji na rynkach finansowych.
Czas na dyscyplinę i strategiczne decyzje
Podsumowując, brak głębokich promocji na GPW wynika z ochronnego mechanizmu rynku, wspieranego przez solidne fundamenty makroekonomiczne i napływ kapitału – który może być jednak dość kruchy ze względu na wojnę handlową, która może wybuchnąć. To może być okazja do budowania pozycji w wybranych sektorach, z naciskiem na dywersyfikację i unikanie emocjonalnych reakcji. Jako inwestorzy, warto pamiętać, że długoterminowy sukces opiera się na czasie i jakości aktywów (lub czasie i kupna przeciętnych aktywów dość tanio), a nie na polowaniu na okazje.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.