Turcja to bardzo ryzykowny rynek, ale również tani i bardzo perspektywiczny. Wieloletnie przecena liry oraz tanio wyceniane tureckie akcje to argument za tym, że warto się tym rynkiem zainteresować. Jeżeli rozpocznie się hossa, to może ona wynieść tureckie fundusze na bardzo wysokie poziomy (tylko powrót pod szczyty z 2013 roku to 150% zysku). Najważniejszy jest jednak timing – Turcja do kupna, ale czy już? Analizujemy Turcję w dolarach oraz walutę
Czy warto kupić fundusze tureckie?
Analizując Turcję warto zwracać uwagę nie tylko na sam indeks, ale przede wszystkim na akcje – wykres spółek w dolarach. Można posłużyć się ETF na Turcję:
Turcję analizujemy w dolarach
Na razie na wykresie widać trójkąt – fale a,b,c,d,e. Istnieje ryzyko, że trójkąt jest falą 4 w długiej bessie i przed nami jeszcze fala 5 (wtórna, słabsza). Z jednej strony akumulacja już wystąpiła (2018 rok), z drugiej strony często po akumulacji następuje właśnie faza wtórna. Ja zaczekam z inwestycją i jeżeli zejdzie fala wtórna – kupię fundusz turecki.
Lira ważna dla inwestycji
Druga kwestia to waluta – wydaje się, że kurs lira/złoty niebezpiecznie klinuje się w kanale:
Para Lira/Złoty
Należy pamiętać, że lira jest w długiej bessie, a każdy ruch w górę (przez wiele lat) był korektą. Szansa na to, że rozpoczęła się hossa liry, jest jednak mniejsza niż teza, że mamy korektę w bessie.
Będę monitorował ten rynek i jeżeli wystąpiła faza spadkowa to kupię fundusz turecki Investor Turcja. Czekam na idealny moment, ale tak ryzykowny rynek trudno kupować bez wartościowego sygnału.
Jeżeli nawet trójkąt na TUR jest formacją akumulacji (i zostanie wiosną wybity w górę), to światowa faza spadkowa również powinna na jakiś czas przecenić Turcję. Uważam więc, że w perspektywie roku natrafi się okazja do kupna. Nie śpieszę się.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.