Jakie fundusze kupować?

27.09.2024, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz
Jakie fundusze kupować

Dzisiaj postaram się odpowiedzieć na pytanie, jakie fundusze kupować, aby zarabiać niemal w każdych warunkach. Będzie to wymagało od inwestora otwarcia się na możliwości, jakie dają rynki. Zarabianie na nich będzie możliwe pod warunkiem zrozumienia niezmiennych zasad rządzących rynkiem.

Jak działają fundusze inwestycyjne?

Czy wiesz, jak działają fundusze inwestycyjne? Nie mają maszynki do produkowania pieniędzy. Nie wytworzą ich z niczego. Środki, które zarabiają fundusze inwestycyjne, najczęściej (najczęściej, bo oczywiście nie są to wszystkie możliwości) pochodzą:

  • z odsetek od obligacji, depozytów czy bonów skarbowych,
  • z dywidend, jeżeli fundusz inwestuje w spółki dywidendowe,
  • ze wzrostu ceny akcji.

Dlatego zasadą jest, że jako inwestor MUSISZ nauczyć się rozumieć, kiedy obligacje, depozyty, dywidendy czy akcje, mogą Ci dać zarobić. To jest tak proste.

Jak wybrać odpowiedni fundusz inwestycyjny?

Wybór odpowiedniego funduszu inwestycyjnego zaczyna się nie od nazwy czy pomysłu na inwestycje, ale od zrozumienia, czy w danych warunkach, inwestując w konkretne aktywa, da się zarobić. To musimy wiedzieć, zrozumieć i przemyśleć przed inwestycją, a nie po tym, jak środki skierujemy do funduszu inwestycyjnego. Wtedy jest już za późno i środki są w bezwładzie. Zostają zainwestowane w aktywa, w które inwestuje fundusz. Nie masz nad tym jakiejkolwiek kontroli.

Jakie fundusze kupować
Jakie fundusze kupować

Fundusze obligacji

W ostatnich dniach popełniłem wpis na temat tego, które fundusze inwestycyjne notują największe napływy kapitału. Wyszło na to, że są to fundusze obligacji krótkoterminowych. I o tym piszę w tym akapicie. Ludzie kupują obligacje krótkoterminowe, bo notowały w przeszłości świetne stopy zwrotu. Tylko jednocześnie ludzie nie rozumieją, co zrobili. W ostatnich 2 tygodniach wiele krajów już obniża stopy procentowe. To samo niebawem stanie się w Polsce. Fundusze obligacji krótkoterminowych błyskawicznie zareagują na niższe stopy procentowe i zaczną mniej zarabiać. Na tym etapie, jak już ktoś chce inwestować w fundusze obligacji, to powinny to być fundusze o profilu długoterminowym. Ludzie jednak kierowali się (być może) tym, że te krótkoterminowe trochę lepiej zarabiały. Ale nie będą – ze względu na obniżki stóp procentowych.

Fundusze akcji

Inwestycje w fundusze akcji nie wybaczają życzeniowego myślenia. Zasada na rynku akcji jest prosta. Wyobraź sobie firmę, spółkę giełdową. Dzisiaj bierzesz ją pod lupę i interesuje Cię sytuacja za rok. Masz trzy możliwości:


   To najlepsza oferta dla Ciebie! Wybierz swój dostęp i oszczędź 161 zł (tylko do 14 października).

  1. Spółka straciła część przychodów,
  2. Mniej więcej przychody pozostają na tym samym poziomie,
  3. Spółka zwiększyła przychody o 5, 10 a może i 20%.

Jeżeli fundusz akcji inwestuje w spółki, które obejmują 1 i 2 przypadek, nie zarobisz. Jeżeli w trzeci przypadek, z wysokim prawdopodobieństwem za 12 miesięcy będziesz co najmniej kilkanaście procent na plusie. Fundusze akcji zawsze inwestują zgodnie ze swoim statutem. Mogą inwestować w WIG20 albo w najlepsze spółki z czołówki SP500. A mogą też inwestować w spółki dywidendowe.

Fundusze dywidendowe

Funduszom dywidendowym postanowiłem poświęcić osobny akapit, bowiem fundusze dywidendowe praktycznie zawsze radzą sobie nieźle. Oczywiście podlegają nieraz spadkom, tak samo, jak rynki akcji w bessach czy przy nagłych zdarzeniach (Covid czy wybuch wojny). Z czego wynika to, że akurat te fundusze nieźle wypadają? Wyjaśnię to w prosty sposób.

Fundusz dywidendowy inwestuje w spółki dywidendowe, czyli takie, które płacą dywidendę, często coraz wyższą w każdym roku. Skąd się bierze dywidenda? Z wypracowanych zysków? A zysk? Z przychodów. Wniosek jest zatem prosty – jeżeli spółka może płacić dywidendę – to ma przychody, które pozwalają jej na wypracowanie zysku i przeznaczenie jego części na wypłatę dla akcjonariuszy. Jeżeli płaci coraz wyższą dywidendę, to prawdopodobnie każdego roku ma coraz wyższe przychody. Mamy więc spełniony punkt 3 – spółka zwiększa przychody.

Jeżeli miałbym cokolwiek doradzić komukolwiek, kto inwestuje w fundusze akcji, ale się na tym nie zna – dla własnego bezpieczeństwa warto wybrać fundusz dywidendowy, zamiast zwykłego funduszu akcji. W ten sposób przynajmniej dasz sobie wysokie prawdopodobieństwo tego, że wybrałeś fundusz, który w perspektywie kolejnych lat nieźle zarobi. A co, jeżeli trafi się bessa? Tak, bessy się zdarzają i wyceny funduszy dywidendowych też na to zareagują. Spółki dywidendowe mają jednak piękną zaletę – płynie do nich kapitał i jak tylko bessa się skończy, to nie tylko nadrobią szybko swoje zaległości, ale nadal będą zarabiać.

Oczywiście są różne fundusze dywidendowe. Fundusz może inwestować w dywidendowe spółki amerykańskie (co jest niezłym pomysłem) albo np. w dywidendowe spółki na rynkach wschodzących (wtedy warto też brać pod uwagę cykle, tj. kiedy kapitał płynie na rynki wschodzące).

Jakie czynniki brać pod uwagę przy wyborze funduszu?

Jako prowadzący Funduszowe.pl mamy świadomość, że każdy inwestor ma swój horyzont inwestycyjny. Inaczej będzie inwestycje postrzegać osoba, która ma 30, 40 lat, a inaczej osoba, która ma dzisiaj 70 lat. Im starszy jest inwestor, tym tym bardziej może dążyć do dywersyfikacji portfela. Bardziej też będzie mu zależeć na stabilności portfela.

Pójdę jednak dalej w swoich twierdzeniach i napiszę, że im ktoś ma większą wiedzę inwestycyjną, tym mniej będzie się przejmował tym, co robi rynek, a bardziej skupiał na tym, czy w danym okresie czasu do portfela wybiera najlepsze aktywa inwestycyjne.

Przykład:

Inwestor, który dzisiaj ma 65 lat i małe doświadczenie inwestycyjne, może być bardziej skłonny do wybierania rozwiązań opartych o fundusze obligacji. Jeżeli jednak inwestor ma 65 lat i rozumie, że przed nami hossa na rynku akcji, to bez problemu wybierze fundusze akcji. Różnica w postrzeganiu sytuacji polega w istocie na poleganiu na własnej wiedzy i tym, co mogą zrobić rynki.

W jednym z mailingów poprosiliśmy naszych Czytelników, aby dali nam znać, czego brakuje im w naszym portalu. To, na co duża ilość osób zwróciła uwagę, to brak ukierunkowania na bardziej spokojne inwestycje. Często inwestorzy, którzy inwestują w fundusze inwestycyjne, mają po 50-70 lat i wolą spokojne inwestycje. Gdzieś być może ktoś wpoił im, że im ktoś jest starszy, tym ostrożniej powinien inwestować. My mamy trochę inne zdanie na ten temat (nie musisz się z nim zgadzać). Mamy takie zdanie, że w określonym czasie powinno się wybierać określone inwestycje.

Wystarczy prześledzić historię naszego działania w każdym roku, aby przekonać się, że kiedy na koniec 2021 roku rozpoczęła się bessa na rynku akcji i trwała przez niemal cały 2022 rok, siedzieliśmy przede wszystkim na funduszach obligacji. Dlaczego? Bo fundusze akcji były w bessie. Kiedy jednak na funduszach akcji rozpoczęła się hossa, przesiedliśmy się z funduszy obligacji na fundusze akcji i do dzisiaj na nich siedzimy. I będziemy na nich siedzieć, dopóki rynki akcji nie zaczną wysyłać sygnałów słabości.

Jak określić swój profil inwestycyjny?

Zazwyczaj to biura maklerskie bądź pośrednicy w sprzedaży funduszy inwestycyjny sprawdzają profil inwestycyjny inwestora i na jego podstawie podpowiadają, czy dany fundusz jest właściwy.

Moim zdaniem jest to duże uproszczenie i badanie profilu inwestycyjnego powinno być dużo bardziej skomplikowane i opierać się na uświadomieniu inwestorowi, czy rozumie, w co inwestuje. Przykład?

  1. Inwestor inwestuje w fundusze obligacji. Wzrosła inflacja i jest wysoce prawdopodobne, że bank centralny zacznie podwyższać stopy procentowe, aby zdławić inflację. Czy fundusze obligacji stracą na wartości poprzez wyższe oprocentowanie NBP?
  2. WIG20 jest w bessie przez ostatnie 12 miesięcy i spadł o 40%. Wolumeny na wykresie w okolicach obecnych minimów są dużo większe od tła. Czy w perspektywie kolejnych 24 miesięcy istnieje wysokie prawdopodobieństwo dalszego spadku rynku, czy może istnieje większa szansa na jego wejście w hossę?

Odpowiedź na pierwsze pytanie jest taka, że fundusze obligacji stracą. Tutaj wyjaśniłem mechanizm działania funduszy obligacji. Odpowiedź na drugie pytanie jest taka, iż jeżeli na rynkach akcji (które często podlegają w emocjonalnych sytuacjach dużej dynamice) występuje znacząca akumulacja, to w istocie w dłuższym terminie i tak rynki będą znacznie wyżej. Zobaczmy to na przykładzie bardzo słabego do inwestowania, indeksu WIG20. Dlaczego jest to tak kiepski pomysł w długim terminie, postarałem się wyjaśnić tutaj.

Akumulacja i wzrost indeksu
Akumulacja i wzrost indeksu

W ostatnich latach znaczące akumulacje na spadku wystąpiły dwa razy. Pierwsza w tracie nagłego spadku Covidowego. Druga – po spadnięciu pierwszych rakiet na Ukrainę. W pierwszym przypadku rynki niemal natychmiast weszły w ruch wzrostowy. W drugim przypadku rynek spadał jeszcze kilka miesięcy, a ktoś, kto kupił bezpośrednio na skoku akumulacji, kolejny rok notował straty na inwestycji. Żeby nie było – kupowanie funduszy, kiedy skaczą wolumeny, nie jest naszą strategią inwestycyjną na WIG20.

Możemy zobaczyć na zachowanie na skokach wolumenów w przypadku indeksu SP500, który skupia w sobie bardzo dobre spółki.

Akumulacja na SP500
Akumulacja na SP500 – wykres pokazuje realne notowania wartości kontraktów terminowych (realny obrót na kontraktach na indeksie SP500).

Widzicie różnicę pomiędzy WIG20 a SP500? Na nim po skoku wolumenów (akumulacji) niemal zawsze, prawie natychmiast następuje ruch wzrostowy. A jest tak dlatego, bo indeks skupia w sobie bardzo dobre biznesy, które chętniej się kupuje, niż wyprzedaje.

Określenie swojego profilu inwestycyjnego powinno się opierać tylko i wyłącznie na świadomości wiedzy i rozumieniu tego, kiedy dane rynki będą rosły. Co bowiem z tego, kiedy nasza wiedza o inwestowaniu w fundusze akcji polega chociażby na tym, że trzymamy, dopóki rynek nie spadnie o więcej, jak 5%? Zobacz chociażby na powyższym wykresie SP500, że właściwie każdy mocniejszy spadek trzeba wykorzystać do kupna funduszy opartych o SP500.

Jakie ryzyko wiąże się z inwestowaniem w fundusze?

Ponownie wracamy do sedna tematu – ryzyko związane z inwestowaniem w fundusze inwestycyjne jest związane bezpośrednio z naszą wiedzą inwestycyjną. Nawet bardzo duża wiedza nie sprawi, iż uda nam się inwestować bez całkowitego ryzyka. Nie istnieje coś takiego. Jeżeli jednak znamy podstawowe zasady postępowania na rynku, to ryzyko związane z inwestowaniem w fundusze bardzo nam maleje. I nie ma przy tym znaczenia to, czy ma się 20 czy 70 lat. Dla każdego ryzyko jest dokładnie takie samo. Kwestią jest tylko i wyłącznie to, czy jesteśmy w stanie podjąć najlepszą w danym czasie decyzję.

Autor Paweł Pagacz

W swojej interakcji z rynkiem stosuję analizę wolumenową. Głęboko wierzę, że duży kapitał nie jest ślepy i szuka najwyższych stóp zwrotu. Z jednej strony na rynku szukam, gdzie płynie duży kapitał. Z drugiej strony szukam najlepszych spółek. Jeżeli widzę najlepszą spółkę i kapitał, który do niej płynie, to wiem, w co inwestować. Analizuję zarówno poszczególne spółki giełdowe, jak i całe indeksy, które w końcu składają się z akcji. To też moja droga do wyboru najlepszych funduszy inwestycyjnych. Możesz się ze mną skontaktować, używając adresu e-mail.


Bądź pierwszy i dodaj swój komentarz.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.

Zapisz się do naszego newslettera

Akceptuję regulamin