Fundusze obligacji w Stanach Zjednoczonych już od roku są w bessie – wzrost ich rentowności (z poziomu 0,5% do 1,75%) negatywnie wpływa na wyceny obligacji. Czy taki sam ruch czeka nas w Polsce? Skoro widać globalny odwrót od obligacji, to dlaczego w Polsce utrzymywane są niskie rentowności?
Idzie bessa obligacji
Temat jest złożony, ale generalnie niska rentowność polskich obligacji jest utrzymywana nieco na siłę. NBP do tej pory m.in. obniżył stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu i skupuje na masową skalę obligacje. Dopóki taka polityka jest prowadzona, to niskie rentowności obligacji będą utrzymywane.
Niskie rentowności to niski koszt obsługi długu (poniżej inflacji), z drugiej strony niskie odsetki (realne straty) otrzymuje klasa oszczędzająca w bezpiecznych aktywach. Ile dziś wynosi lokata bankowa – każdy wie. Drugi problem to notoryczne osłabienie polskiej waluty.
Inflacja będzie gigantyczna
Problemem jest jednak ogólny inflacyjny trend (co widać choćby po surowcach). O ile niskie stopy procentowe są dla Rządu korzystne, o tyle rosnąca inflacja może wymusić wzrost rentowności. Jeżeli rentowności polskich obligacji pójdą w górę, to fundusze obligacji zaczną notować spore straty – a to będzie duże zaskoczenie dla polskiego inwestora.
Na wykresie polskich obligacji już widać zagrożenie – formacja dołkowa i test:

Dalszy ruch w górę rentowności (a taki jest teraz globalny trend) będzie powodował straty na funduszach obligacji.
Obligacje jeszcze dają radę, ale inflacja przyczyni się do ich bessy
W normalnych warunkach można byłoby spokojnie zakładać, że obligacje będą generować straty. Mamy jednak czas szczególny, w którym jeden skup NBP obniża rentowność obligacji.
Osobiście w obligacje nie inwestuję, uważam że jesteśmy mniej więcej tam, gdzie rynek akcji był w 2007 roku. Jeżeli jednak inflacja będzie na stabilnym poziomie (czytaj poniżej 4%), to będziemy mieli na rynku ciągłe interwencje, które będą utrzymywać cenę obligacji na stabilnym poziomie. Ostatecznym sygnałem do ewakuacji będzie wzrost inflacji oraz zmiana polityki pieniężnej (wzrost stóp procentowych). Wtedy już nic funduszom obligacji nie pomoże.