Czy warto inwestować w Indie?

14.09.2023, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz

Temat nie jest tak prosty, jak mogłoby się wydawać, bowiem nie tylko Indie są złożonym organizmem, ale też możliwość inwestowania w samych Indiach jest mocniej, niż skomplikowana. Moją uwagę przykuwa index Sensex, który skupia 30 największych indyjskich firm, o których mówi się, że są barometrem tamtejszej gospodarki. Poniżej wymieniam największe spółki wchodzące w skład tego indeksu:

Skład indeksu Sensex

  • Wipro Ltd. Tata Steel Ltd.
  • NTPC Ltd.
  • HCL Technologies Ltd.
  • Adani Green Energy Ltd.
  • HDFC Ltd.
  • Bajaj Finance Ltd.
  • Info Edge India Ltd.
  • IndusInd Bank Ltd.
  • Tech Mahindra Ltd.
  • Kotak Mahindra Bank Ltd.
  • Axis Bank Ltd.
  • Dr. Reddy’s Laboratories Ltd.
  • Reliance Industries Ltd.
  • Hindustan Unilever Ltd.
  • ICICI Bank Ltd.
  • Tata Consultancy Services Ltd.
  • Infosys Ltd.
  • Bharat Petroleum Corporation Ltd.
  • HDFC Bank Ltd.
  • Bharti Airtel Ltd.
  • State Bank of India
  • Hindustan Petroleum Corporation Ltd.
  • Larsen & Toubro Ltd.
  • Mahindra & Mahindra Ltd.

Wymieniłem je nie bez powodu, ponieważ Indie były kiedyś kolonią brytyjską i na ich terenie obowiązuje wciąż wiele aktów prawnych z krajów anglosaskich (co jest dobre). To powiązanie widać również poprzez kapitał, gdzie wiele z powyższych spółek możesz bez problemu kupić poprzez własny rachunek maklerski z dostępem do rynków zagranicznych, na rynku brytyjskim, pomijając konieczność transferu gotówki w kierunku Indii. Od razu o tym wspominam, gdyby zakup samego funduszu inwestycyjnego, ukierunkowanego na Indie, był mocno skomplikowany.

A skomplikowany jest. My, jako inwestorzy, którzy sami inwestujemy, pod uwagę bierzemy – poza oczywiście samym funduszem – koszty, jakie będziemy musieli ponieść w związku z inwestycją. Z tego powodu chętnie korzystamy z usług SFI mBanku, w którym są zniesione opłaty za zakup jednostek funduszu. Analogicznie dzieje się w przypadku, kiedy korzystamy z inPZU. Niestety w żadnym z powyższych miejsc nie jesteśmy w stanie zakupić samych Indii. Właściwie jedynym funduszem jest Investor Indie i Chiny, gdzie jak czytam w prospekcie emisyjnym, 45% udziałów w funduszu ukierunkowanych jest bezpośrednio na rynek, o którym rozmawiamy. To bardzo mało, a dlaczego? Porównajmy, jak zachowuje się indeks Sensex, a jak zachowuje się fundusz, gdzie połowę aktywów stanowią spółki chińskie:

Jeżeli tak na to spojrzymy, to od razu rozumiemy, że Chiny są hamulcowym dla możliwości funduszu, stąd też fundusz bezpłatny w kosztach nabycia (Investor Indie i Chiny) co do zasady należałoby odrzucić.

W zasadzie znalazłem trzy ciekawe fundusze:

  • Allianz SFIO India Equity: Fundusz inwestuje w akcje spółek utworzonych na subkontynencie indyjskim, w tym w Indiach, Pakistanie, na Sri Lance i w Bangladeszu. Aktywa funduszu są zabezpieczone przed ryzykiem kursowym.

I ponownie, jak w mieszance z Chinami, jest problem z wynikiem:

  • BlackRock GF India A2 (USD): Fundusz inwestuje w akcje spółek notowanych na giełdzie w Bombaju (BSE). Fundusz jest zarządzany przez BlackRock, jednego z największych na świecie firm zarządzających aktywami.

Na powyższym wykresie widać, że fundusz inwestycyjny Black Rock posiada całkiem spore pokrycie w indeksie sensex. Ma plusa.

  • Fidelity Funds India Focus Fund A (dist) (USD) D: Fundusz inwestuje w akcje spółek notowanych na giełdzie w Bombaju (BSE). Fundusz jest zarządzany przez Fidelity Investments, jedną z największych na świecie firm zarządzających aktywami.

Tutaj, zanim temat omówimy, musimy pewną rzecz wyjaśnić. Dla powyższych funduszy porównywałem ich zachowanie z głównym indeksem giełdowym Sensex (to jak np. porównanie funduszu dużych spółek w Polsce z indeksem WIG20). Stanowił on dla mnie benchmark – wyznacznik tego, czego mogę odczekiwać w najlepszym wypadku od samego funduszu inwestycyjnego.

W przypadku Fidelity Funds India Focus Fund A (dist) (USD) D benchmarkiem jest stworzony indeks MSCI India Capped 8%. Czym jest ten indeks?

MSCI India Capped 8% to indeks akcji indyjskich, który śledzi wyniki 100 największych spółek notowanych na indyjskich giełdach papierów wartościowych (czyli zamiast 30, jak w Sensex, jest 100, trochę, jak połączenie u nas WIG20 i mWIG40), ważonych pod względem kapitalizacji rynkowej. Jednak żadna pojedyncza akcja nie może stanowić więcej niż 8% całkowitego indeksu. Indeks został po raz pierwszy obliczony w 2009 roku i jest aktualizowany co kwartał. Indeks MSCI India Capped 8% jest często wykorzystywany jako wskaźnik kondycji indyjskiego rynku akcji. Jest również popularny wśród inwestorów, którzy chcą uzyskać ekspozycję na indyjski rynek akcji, ale chcą ograniczyć ryzyko koncentracji w jednej akcji.

I teraz jeżeli porównamy nasz fundusz Fidelity Funds India do benchmarku, który omówiłem powyżej, zobaczymy coś takiego:

Fundusz posiada całkiem sensowne pokrycie na indyjskie spółki.

Problemy kosztowe

Ponieważ powyższych funduszy nie można nabyć ani przez platformę SFI mBanku ani przez platformę inPZU, pozostaje możliwość zakupu funduszy bądź przez platformy biur maklerskich, oferujących dostęp do tych funduszy lub bezpośrednio na platfomach tych funduszy.

W tym przypadku autentycznie proponuję bezwzględnie zapoznać się z kosztami, jakie niesie za sobą inwestowanie w tego rodzaju fundusze. Istnieje bowiem coś takiego, jak koszty wejścia oraz koszty zarządzania funduszem. W przypadku (np.) funduszu Fidelity Funds India, ponosi się 5,25% kosztów za wejście w inwestycję i dalej 1,9%, jako koszt zarządzania oraz 0,52%, jako szacunkowa kwota kosztów ponoszonych przez zarządzającego na zakup lub sprzedaż akcji w ramach funduszu. Jeżeli to wszystko zsumujemy, to okazuje się, że tylko w pierwszym roku fundusz może nam zjeść ponad 7,67% naszych środków na inwestycję. Pytanie, czy to akceptowalne, czy nie. Koszty w bardzo długim terminie i wynikach tego funduszu zaginą i będą miały niewielkie znaczenie. Ale w krótkim terminie są z pewnością zabójcze.

Podsumowanie

Jakiś niewielki wybór funduszy jest, aby skorzystać z możliwości inwestowania w prężnie rozwijającą się indyjską gospodarkę. Problemem są jednak wysokie koszty wejścia w taką inwestycję, która z pewnością wykluczy inwestorów krótkoterminowych. Czy warto? Indie bardzo silnie się rozwijają. Być może dostrzegą to na czas zarządzający funduszami i stworzą jakiś instrument w ramach łatwiej (tanich) dostępnych dla nas platform.


Zapisz się do naszego newslettera

Akceptuję regulamin