Czy rok 2025 będzie wymagający dla funduszy inwestycyjnych?

30.12.2024, Kategorie: Nowości, Autor: Paweł Pagacz
Inwestowanie w fundusze inwestycyjne 2025

Za nami niewątpliwie mocny rok na rynku funduszy inwestycyjnych. Czołowa pozycja funduszy najsilniejszych na 2025 rok może być zagrożona. Zapraszam do analizy.

Czy nowe technologie są zbyt drogie?

Wyobraźmy sobie sytuację, w której zdecydowana większość najlepiej zarabiających funduszy inwestycyjnych w 2024 roku posiada jedną dominującą spółkę w portfelu. Ta spółka rośnie, rośnie i rośnie, aż staje się bardzo droga. Na tyle droga, że przychody (i zyski), które generuje obecnie, nie dogoniły jeszcze ceny akcji. Przychody zrobią to za jakieś 2-3 lata. Być może.

Dostajemy więc sytuację, w której mamy przepaść pomiędzy wyceną akcji a wyceną spółki na realnym rynku. Ta przepaść, to ryzyko dla funduszy inwestycyjnych. A mówimy o wszystkich, które obecnie w portfelu posiadają spółkę Nvidia – wycenianą dzisiaj na 3,36 biliona dolarów. Jakby spróbować przedstawić tę wycenę, aby było obrazowo. Wyobraźmy sobie całe państwo Polskie, wszystkich obywateli, wszystkie firmy, które płacą podatki. Przy poziomie dolara w okolicach 4 zł, do budżetu wpłaciliśmy 143 mld dolarów. Nvidia jest zatem warta na rynku dzisiaj 23,5 razy tyle, co dochody całej Polski. Nie wiem, czy to sprawiedliwe porównanie. Pewnie nie, bo dochody firm i osób fizycznych są przecież większe, niż płacone przez nich podatki. Chciałem jednak pokazać, jak duża jest to korporacja względem możliwości państwa Polskiego.


Zostań inwestorem na czasie! 💡 Zapisz się na newsletter funduszowe.pl i odkrywaj najnowsze trendy rynkowe!
Zapisuję się.

Pisząc to nie spodziewam się, że cena akcji Nvidii może się zawalić. Nie widzę jakichś silnych sygnałów dystrybucyjnych na wykresie. Widzę za to wysoko wycenianą spółkę, co oznacza, że cena może mieć problem ze wzrostem. Może czeka ją jakiś nieokreślony na dzisiaj trend boczny, co przełoży się na spadek siły wzrostu poszczególnych funduszy inwestycyjnych (przynajmniej tych, co w nazwie mają coś wspólnego z Ameryką czy funduszami nowych technologii).

Systematycznie do przodu

Pewnie już ten przykład podawałem, ale może nie każdy czytał. W skrócie. Wyobraźcie sobie mnie, 25 lat temu. Zasuwam na rowerze, jako nastolatek. Na trasie spotkałem jakichś kolarzy, więc ambitnie docisnąłem i ich wyprzedziłem. Po jakimś czasie sił brakło, więc stanąłem, odpoczywałem, a Ci mnie przegonili. Ta sytuacja powtórzyła się dosłownie 3 razy. Kiedy kolarze mijali mnie trzeci raz, usłyszałem od jednego z nich, że nie trzeba zapieprzać, tylko systematycznie poruszać się do przodu. Dosłownie tak, więc powtarzam, abyście to dokładnie przeczytali.

Z inwestowaniem w fundusze inwestycyjne jest tak samo – jeżeli mamy Nvidię, która urosła za bardzo, to może się okazać, że fundusze w nie inwestujące albo staną albo dostaną po wycenach ze względu na korektę, która może się pojawić. Jeżeli zaś mamy fundusze inwestycyjne, które inwestują w spółki, które systematycznie się rozwijają i mają sprawiedliwą wycenę, to nie bójmy się takich inwestycji. One mogą przez długie lata systematycznie, w swoim tempie, poruszać się do przodu.

Mowa tutaj oczywiście o spółkach dywidendowych, nie tylko amerykańskich, ale też europejskich (które swoją drogą są dużo gorszej jakości, bo cechują się dużo mniejszą dynamiką rozwoju). Więc fundusz, który ma w nazwie „dywidendowy”, z dużym prawdopodobieństwem będzie poruszał się w swoim tempie do przodu. Zobaczcie sami – mamy 3 lata i fundusz, który zarabia po 15% rocznie. Po 3 latach lekko powinniśmy mieć ok. 50% zysku. A co, jeżeli mamy fundusz, który w jednym roku zarobi 30%, w kolejnym roku skoryguje się o 5%, a w 3 roku zarobi 10%? Nasz wynik będzie oscylował wokół 36%.

Lekcja z tymi kolarzami była dla mnie bardzo cenna, a zrozumiałem ją dopiero po latach. Warto z tego wyciągnąć odpowiednią lekcję dla siebie. Świat jest tak bardzo absurdalny, że aż łapię się za głowę. Jakiś czas temu przeglądając prasę zagraniczną wieczorem przed snem nabawiłem się śmiechu, budząc przy okazji swoją żonę. Dziennikarz atakował technikę inwestycyjną Warrena Buffeta, który wybiera powolne spółki. Nie wiem, czy dziennikarz zauważył dwie rzeczy.

  1. Atakował człowieka, który stał się jednym z najbogatszych ludzi na świecie,
  2. …stosując technikę, którą powyżej opisałem.

Otóż Warren Buffet słynie z tego, że kupuje nudne spółki, które spokojnie się rozwijają i płacą dywidendę. Następnie tę dywidendę reinwestuje. Cały jego sukces polega na tym, że każdego roku zarabia ileś procent, a procent składany buduje jego sumaryczny majątek. Wypisz wymaluj – inwestowanie w spółki dywidendowe. Systematycznie do przodu przez kolejne lata.

Rok obligacji długoterminowych

Wyobraźmy sobie sytuację, wcale nie hipotetyczną, w której świat pogrąża się w kryzysie. Stany Zjednoczone robią dekapitację Chin (to już się dzieje, bowiem prawo w USA nakazuje, aby w kolejnych latach produkty końcowe sprzedawane w USA, miały ok. 80% części wyprodukowanych w USA). W Unii Europejskiej zielony ład upada. To już jest martwy projekt, tylko pytanie, kiedy urzędnicy się zorientują, że tną ostrym nożem własne gardło. Jeszcze się to pcha, chociażby uruchamiając KPO. Taka śmieszna zasada – pożyczymy Wam, Polakom pieniądze, a Wy kupicie urządzenia do mielenia ptaków, oczywiście od Niemców, później oddacie kasę, z odsetkami (bo to pożyczka w końcu). Nord Steam 2 zostanie odbudowany szybciej, niż się komuś może wydawać. Pokój na Ukrainie błyskawicznie wykorzystają Niemcy do rozpoczęcia współpracy z Rosją. Dzisiaj gaz jest bee, niedługo znów będzie zieloną energią. Sami wiecie, gazem coraz trudniej jest palić, bo podatki, ale pellet, produkowany przez Niemcy, stał się ekologiczny. Nie wiem, czy UE sama sobie odetnie głowę czy może od tej zgnilizny sama jej odpadnie.

Nie dziwi mnie w tych warunkach to, że ktoś może nie chcieć inwestować na europejskich giełdach. Sam mam z tym ogromny problem, bowiem widzę dynamikę wzrostu firm w USA i w UE. Unia po prostu przegrywa ten wyścig. Kapitał lubi inwestować tam, gdzie robi się pieniądze, czego dowodem są chociażby dwa powyżej napisane akapity.

Jeżeli ktoś nie chce inwestować w USA i UE w akcje spółek poprzez fundusze inwestycyjne, może się zdecydować na inwestowanie w obligacje skarbowe bezpośrednio lub za pomocą funduszy obligacji, zwłaszcza tych długoterminowych. Jeżeli inflacja dalej będzie opadać, a za nimi stopy procentowe, fundusze obligacji długoterminowych (lub bezpośrednio obligacje skarbowe) w najbliższych latach mogą być stabilnym źródłem dochodów (pozaakcyjnych).

Dotyk lokalnych inwestycji

Na świecie dominują różne kapitały i te kapitały różnie mogą się zachowywać. Część wybiera stabilne spółki wzrostowe, część będzie „skakała z kwiatka na kwiatek”. Co rozumiem poprzez to? Kapitał może wchodzić w rynki niedowartościowane, by wychodzić z nich, kiedy staną się przewartościowane. Wypisz wymaluj – zachowanie indeksów giełdowych na GPW.

U nas nic się nie zmieniło. Brakuje dominujących, stale rozwijających się spółek, w których gości nowoczesność, a zysk z poprzedniego roku popędzany jest rosnącym zyskiem z bieżącego roku. Może się jednak zdarzyć tak, że u nas sprzyjające czynniki będą wywoływać presję na wzrost indeksów (np. wysokie stopy procentowe wpływają mocno pozytywnie na wyniki banków, a te stanowią 35% udziału w WIG20 – będzie więc presja na wzrost WIG20 ze względu na banki). Warto takie niuanse wykorzystywać okresowo, wchodząc w inwestycje, czekając i wychodząc z nich w okolicach potencjalnego szczytu bez żadnych złudzeń co do dalszych losów.

Trzymać się nadrzędnej zasady

W roku 2025 i w latach kolejnych będzie obowiązywać żelazna zasada kapitalizmu – inwestuje się tam, gdzie czuć zapach pieniędzy. Inwestowanie w fundusze inwestycyjne, które będzie przynosić zyski, nadal będzie polegało na poszukiwaniu takich inwestycji w spółki (lub inne aktywa), które przynoszą zyski.

KAŻDY fundusz inwestycyjny w oficjalnych dokumentach publikuje jakąś część instrumentów finansowych, w które inwestuje. Jeżeli są to fundusze akcji, dowiadujemy się, jakie są to akcje spółek i badamy, czy takie spółki zarabiają pieniądze i zwiększają przychody systematycznie.

Jeżeli są to fundusze obligacji, badamy, na jakie oprocentowanie możemy liczyć. Tak, fundusze obligacji również publikują informacje o obligacjach, w które inwestują. Na prawdę dobrze jest wiedzieć, czy fundusz obecnie ma kupione obligacje na 6% rocznie, które wygasną w 2028 roku, czy może obligacje na 3%, które wygasną w 2026 roku. Warto to sprawdzić, zanim wybierze się daną inwestycję.

Wszystkiego dobrego w 2025 roku

Chciałem Wam podziękować za wspólny 2024 rok. Cieszymy się, że udaje się go zakończyć całkiem imponującymi zyskami. Liczymy na owocną współpracę z Wami w kolejnym, 2025 roku, jednocześnie Wam i sobie życząc satysfakcjonujących zysków. Niech sprzyja Wam pogoda ducha, serca i umysłu, a słońce nigdy nie zachodzi nad Waszymi głowami.

Michał i Paweł,

Wasz Zespół Funduszowe.pl

 


Bądź pierwszy i dodaj swój komentarz.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.

Zapisz się do naszego newslettera

Akceptuję regulamin