Październik przynosi jak na razie inwestorom mieszane nastroje. Z jednej strony giełdy wciąż utrzymują się na wysokich poziomach, z drugiej – rośnie niepewność związana z nową falą napięć handlowych między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Rynki kapitałowe reagują na każdy sygnał z Waszyngtonu i Pekinu, a inwestorzy zastanawiają się, czy nadchodzący kwartał przyniesie kontynuację wzrostów, czy korektę.
Czy październik będzie spadkowy na rynkach akcji?
W Stanach Zjednoczonych indeksy akcji, takie jak S&P 500 czy Nasdaq, utrzymują się na wysokich poziomach. Obawy budzi październik – od lat ma reputację miesiąca, który potrafi zaskakiwać inwestorów. To właśnie w październiku miały miejsce niektóre z największych krachów w historii amerykańskiej giełdy, jak słynny „Czarny Poniedziałek” z 1987 roku. Jednak mimo tej złowrogiej reputacji, dane historyczne nie potwierdzają, by październik rzeczywiście był statystycznie najgorszym miesiącem dla rynku.
Obecna sytuacja jest wyjątkowo złożona. Giełda amerykańska wchodzi w październik po kilku miesiącach wzrostów, które napędzały głównie spółki technologiczne. Wyceny wielu firm są wysokie, a inwestorzy zaczynają się zastanawiać, czy nie jest to moment na krótką korektę. Dodatkowo nie brakuje czynników, które mogą podbić nerwowość rynku – napięcia handlowe między USA a Chinami, obawy o spowolnienie gospodarcze czy niepewność dotycząca polityki Fedu. Indeks VIX, nazywany „wskaźnikiem strachu”, w pierwszej połowie miesiąca wyraźnie wzrósł, co sugeruje większą ostrożność uczestników rynku.
Korekty są często nieprzewidywalne
Z drugiej strony są też powody, by nie spodziewać się głębokich spadków. Gospodarka USA nadal utrzymuje się na solidnym poziomie, a rynek pracy pozostaje silny. Rozwój technologii opartych na sztucznej inteligencji oraz oczekiwania wobec zysków największych spółek nadal wspierają optymizm inwestorów.
Kolejny konflikt USA-Chiny nie służy nikomu, dlatego zapewne końcem miesiąca usłyszymy o kolejnym porozumieniu. Czy zatem wystąpi większa korekta? Kiedyś wystąpi, bowiem Nasdaq co jakiś czas schładza wskaźnik RSI do poziomu 30:

Obecnie wskaźnik jeszcze nie schłodził się do poziomu wyprzedania. Jeżeli się schłodzi, to dokupię fundusze amerykańskie. Nie muszę przewidywać wszelkich korekt na rynku – inwestuję gdy trwa wzrost gospodarczy i dokupuję gdy RSI schładza się do wartości 30. Te schłodzenie może nastąpić do listopada lub w I kwartale 2026 roku. Gdy nastąpi, to warto akcje dokupić.
Patrząc całościowo, trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, że październik w USA będzie spadkowy. Bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz umiarkowanej korekty, w której indeksy mogą chwilowo stracić dalsze kilka procent, by następnie ustabilizować się i zakończyć miesiąc neutralnie lub lekko na plusie. Rynek może więc „odetchnąć” po mocnych wzrostach, ale raczej nie czeka nas dramatyczny zwrot.
Kluczowe będzie to, jak zachowają się inwestorzy po publikacji wyników kwartalnych i jakie sygnały popłyną z Rezerwy Federalnej. Jeśli dane makroekonomiczne nie zaskoczą negatywnie, a Fed nie zaostrzy tonu, październik może upłynąć pod znakiem większej zmienności, ale bez trwałego odwrotu od akcji. Tak jak pisałem wcześniej – ważne będą relacje USA- Chiny. O co w tym chodzi i czy na pewno dojdzie do porozumienia?
Wojna handlowa USA–Chiny: nowe rozdanie
Po krótkim okresie deeskalacji w połowie roku, sytuacja ponownie się zaostrzyła i Nasdaq stracił jednego dnia 3,6%. Stany Zjednoczone ogłosiły nowe, nawet 100-procentowe taryfy na chiński import, co spotkało się z ostrą odpowiedzią Pekinu. Chiny wprowadziły dodatkowe opłaty portowe dla statków związanych z USA oraz sankcje wobec spółek amerykańskich i południowokoreańskich.
Pekin uruchomił także śledztwa antymonopolowe wobec amerykańskich gigantów technologicznych oraz ograniczył eksport tzw. ziem rzadkich – surowców niezbędnych w produkcji elektroniki i technologii obronnych. To posunięcie może mieć daleko idące skutki dla globalnych łańcuchów dostaw, szczególnie w sektorach półprzewodników, elektromobilności i sztucznej inteligencji. Wydaje się jednak, że są t posunięcia typowo negocjacyjne.
Polska giełda w fazie konsolidacji
Na warszawskim parkiecie sytuacja wygląda stabilnie, choć nastroje są znacznie ostrożniejsze. Indeks WIG oscyluje w okolicach 108000 punktów. Po historycznych wzrostach z początku roku rynek wydaje się szukać nowego kierunku.
W sierpniu nastąpiło pierwsze spadkowe uderzenie – nowy podatek bankowy. Podatek jest “przetrawiony” i kluczowe będą projekcje makroekonomiczne na 2026 rok. IV kwartał miał być dobry dla polskiego PKB i być może indeks mWIG40 spróbuje podejść do górnej linii trójkąta:

Ten trójkąt powoduje, że fundusze małych i średnich spółek przestały zarabiać i pokazują obecnie niższe wyceny. Czy indeks mWIG40 się podniesie? Chwilowo zapewne tak (wsparcie), ale jestem ostrożny w kwestii rozwiązania trójkąta w górę. Czy starczy czasu? Na dobre zakończenie roku może i tak (TFI na tym zależy), ale już 2026 rok możemy rozpocząć słabiej, bowiem nawet projekcje NBP wskazują na spowolnienie:

Spowolnienie to nie recesja. Może wystąpić bessa płaska, która będzie dobrym momentem do nabycia funduszy akcyjnych. Na Funduszowe.pl staramy się kupować fundusze akcyjne schyłkiem bessy lub na pierwszej większej korekcie w hossie. Efektem jest prawie 20% wzrost średniorocznie. Wszelkie sygnały są wysyłane abonentom, nasze portfele są zawsze do wglądu.
Na GPW w centrum uwagi pozostają spółki z sektora energetycznego, bankowego i surowcowego, które w dużej mierze kształtują kondycję indeksów. Polska giełda jest wrażliwa na globalne nastroje – każda zmiana w polityce USA czy Chin może odbić się na notowaniach warszawskich blue chipów. Kluczowy będzie cykl gospodarczy, który tym razem może “zakręcić” w dół.
Podsumowanie
Nowa odsłona wojny handlowej może oznaczać wzrost kosztów importu i surowców, a co za tym idzie – presję inflacyjną i spadek marż przedsiębiorstw. W dłuższej perspektywie może też doprowadzić do przetasowania w globalnych łańcuchach dostaw, zwiększając znaczenie rynków alternatywnych.
Inwestorzy muszą przygotować się na okres zwiększonej zmienności. Z jednej strony wciąż istnieją szanse na dalsze wzrosty – zwłaszcza w sektorach technologii czy cyberbezpieczeństwa. Z drugiej strony, globalna niepewność geopolityczna oraz utrzymujące się wysokie koszty finansowania mogą ograniczać entuzjazm rynku. Obecne tempo wzrostów wydaje się nie do utrzymania. Cykl sprzyja, więc amerykańskie fundusze będą wysoko wycenia. Jednak by dołączyć do trendu lub dokupić akcje, to już warto zaczekać na korektę.
Czyli Polska giełda pozostaje w trendzie bocznym, który może się wydłużyć. Amerykańska wciąż silna, ale z coraz większym ryzykiem korekty, a świat patrzy z niepokojem na relacje między dwiema największymi gospodarkami świata. Dalsze losy rynku zależeć będą od tego, czy USA i Chiny znajdą sposób na ograniczenie eskalacji konfliktu handlowego, oraz jak szybko banki centralne będą obniżać stopy procentowe.
Jeżeli chcesz wiedzieć więcej o trendzie GPW, to koniecznie przeczytać do tak naprawdę decyduje o hossie w Warszawie -> “Dlaczego dolar decyduje o trendzie na naszej giełdzie?“.
Szczególnie polecamy, ponieważ portfel ma zarabiać 10-20% rocznie… -> “W co inwestować, by zarabiać 10-20% rocznie?“.
Autor Michał Giel
Zajmuje się rynkiem kapitałowym od ponad 20 lat. Pierwsze zebrane doświadczenia pozwoliły mi uczestniczyć w hossie lat 2003-2007. Od 2007 roku współprowadzę Funduszowe.pl, gdzie pierwszym sygnałem była sprzedaż akcji przed historyczną bessą lat 2007-2009. Jestem inwestorem długoterminowym i inwestuję w cyklach hossa/bessa. Wykorzystuję sprawdzone przez lata metody, do których należą cykle, wskaźniki makroekonomiczne, wskaźniki techniczne, czy fale Elliotta. Staram się być elastyczny i realnie oceniać szansę każdej inwestycji. Możesz się ze mną skontaktować, korzystając z adresu e-mail.
Zaloguj się na swoje konto, aby zostawić swój komentarz.